Może bardziej widziałbym tytuł "Oswajanie słów". Co o tym sądzisz. Po przeczytaniu wiersza niektóre wydają mi się właśnie takie jakby bardziej oswojone. Chociaż przy żonie mimo wszystko nie radziłbym ich używać. Czyjejkolwiek żonie. Choć z drugiej strony towarzyszą nam od zarania dziejów.
Oswajanie byłoby dobre, ale w texcie jest o niebie... Będzie pewnie drugi wiersz, o słowach dobrych, które jednak także potrzebują zbawienia, bo są wyniosłe.
No i trzeci o zabronionych, czyli potępienie słów.
Boska komedia się szykuje jakby.
Pozdrawiam ?
Pobóg Welebor↔Inne spojrzenie jakby. Tylko w sensie metaforycznym, co winne "owe słowo" że je człowiek wypowiedział. To wypowiadacz ponosi odpowiedzialność. To tak jakby na krześle elektrycznym, usmażyć nóż, co poderżnął komuś gardło:)
Pozdrawiam:)?↔%
Pobóg Welebor↔Hmm... ale słowo, też nie jest winne, za interpretacje tegoż?
Np: słowo↔zabij. Można zabić nienawiść w sobie do innych i to jest dobrem
lub dosłownie kogoś?
Niestety słowa sądzi się i przeklina w parlamentach. Np. piękne słowo "murzyn". Możliwe, że niektórzy rozumieli to słowo jako obraźliwe, ale obecnie narzuca się interpretację. W słowie "zabij" jest już forma nienawiści, i słowo w niektórych uszach brzmi paskudnie. Ja też mam listę słów do odstrzału. Niektórych nie da się już zbawić. Winni są ludzie, że rozumieją jak rozumieją, ale łatwiej osądzić słowo... Problem jednak nie zniknie, i kolejne słowa wciągane są do piekła...
Pozdrawiam ?
Komentarze (10)
No i trzeci o zabronionych, czyli potępienie słów.
Boska komedia się szykuje jakby.
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam:)?↔%
Pozdrawiam ?
Np: słowo↔zabij. Można zabić nienawiść w sobie do innych i to jest dobrem
lub dosłownie kogoś?
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania