Zbieraczka słów
- Zbieram słowa ! Zbieram słowa! - krzyczała donośnie stojąc w samym środku gwarnego tłumu.
Była młodą dziewczyną pełną zapału i marzeń. W ręku trzymała kosz wiklinowy sporych rozmiarów. Potrzebowała słów, których jej zawsze brakowało. Desperacko pragnęła wiedzieć kiedy i w jaki sposób może ich użyć, jaka jest ich moc, jakie litery są teraz w modzie. Jednak z otaczającego ją hałasu nie była w stanie niczego odczytać. Mijało ją setki, tysiące osób. Każda z nich zajęta swymi sprawami, pochłonięta swoim własnym przeciekającym przez palce życiem. Dzień zbliżał się już ku końcowi kiedy podeszła do niej zakapturzona postać wsuwając do jej kosza małą, zmiętą karteczkę. Otworzyła ją, czując przyspieszone bicie serca. " Cisza"- informował napis. Rozejrzała się wokół. Dopiero teraz w chwili spokoju , w momencie samotności, żyjąc tu i teraz w otoczeniu natury wszystko zaczęło układać się w sensowną całość. Linijka po linijce. Przecinek po przecinku. Kropka po kropce. Szukasz słów? Najpierw naucz się odnaleźć ciszę...
Komentarze (9)
Czy mądrze milczę, czy mówię bzdury to nadal jestem indywidualnością. Nawet jak kogoś cytuję, to wciaż jestem wyjątkowy. A jak milczę to mliczę JA i to jest moje indywidualne milczenie. Co robię w czasie milczenia to też moje i tylko moje.
A teraz zmiana perspektywy.
Ślepiec słucha jak mówię i słucha jak milczę. Ten sam ślepiec słucha Ciebie jak mówisz i jak milczysz. W pewnej chwili i ja i Ty milczymy. Czy ślepiec nas rozróżni?
Ja zaś to odebrałem tak, że ludzie jako ogół tworzyli hałas, z którego, mimo najszczerszych chęci i wysiłków dziewczyny, nie dawało się nic pozyskać. Bo ten hałas nie niósł ze sobą nic poza słowami bez treści.
W Twoim zamyśle cisza jest skutecznym lekarstwem. W mojej interpretacji cisza raczej jeszcze pogarsza sprawę, bo wtedy już zupełnie niczego się z nie pozyska.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania