Zbiorowy szelest

Miałam serce utkane z wrażliwości oraz miłości do świata. W dłoniach nosiłam wdzięczność za każdy dzień. Lubiłam także przekazywać nadzieję innym zagubionym ludziom. Po prostu — być dla kogoś potrzebną. Pragnęłam przeżyć swoje życie nie tylko mądrze, ale i pięknie.

Mimo to,wciąż czułam na sobie te tysiące przyzywających mnie codziennie w skroś spojrzeń. Jedne, pamiętam były pełne przerażenia, lecz inne — pogardliwe powoli zabiały. Ogromna większość patrzyła z politowaniem, a już tylko, co niektórzy zupełnie odwracali ode mnie swój wzrok.

 

Nieustannie...

Ciągle...

 

… , wciąż … nie przestaję analizować ani zastanawiać się, z czego konkretnie może to wynikać? - czy ja faktycznie, naprawdę aż tak strasznie w rzeczywistości wyglądam? … Rzeczywiście jestem taka beznadziejnie brzydka ? Czy znów ubrudziłam się czymś na twarzy? …

 

Któregoś dnia przypadkowo spotkana na ulicy mała dziewczynka, wskazała na mnie palcem, radośnie przy tym krzycząc:

Mamo! Mamusiu , zobacz ...Ale ładna pani!

Uważaj, dziecko! Przecież to kaleka!

 

I właśnie wtedy wszystko mi się przypomniało... że niestety od wypadku już zawsze będę nosiła ze sobą te nieszczęsne ciało oraz bestialsko sponiewieraną cielesną powłokę, która każdego dnia bez wyjątku nieustannie odmawia mi dawnego posłuszeństwa ...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Ode mnie 5. Dziękuję Ci za to opowiadanie ?
  • sara90 31.01.2022
    dziękuję:)
  • Dekaos Dondi 30.01.2022
    Sara90↔Tytuł – zdaniem mym – dobrze odzwierciedla, treść. To coś, jakby mało konkretnego, w sensie przyczyny, takiego a nie innego zachowania. Jednak ciało nie jest najważniejszą sprawą, co definiuje człowieka. Umysł, duch, jak zwał tak zwał:)
    To tak naprawdę jest meritum:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • sara90 31.01.2022
    Cóż niestety życie nauczyło mnie czegoś innego, albo na takich ludzi trafiałam:
    kobietę definiuje jej cielesna powłoka... a ciało potrafi mieć naprawdę ogromną potęgę
  • MartynaM 30.01.2022
    Nie można rzucać pereł przed wieprze... nie trzeba też być kaleką, żeby odczuć pogardę, czasami wystarczą inne poglądy, inne zasady. Najlepiej nie szukać winy w sobie, przecież przed Bogiem jedynie za swoje grzechy będziemy odpowiadali.
    Ludzie są słabi, a często nawet nie potrafią pomóc, dlatego się odwracają albo udają że nie widzą. To ich problem.

    Masz trochę błędów. Przeczytaj jeszcze raz i postaraj się poprawić.
    Zostawiam 5. Na zachętę do pracy nad tekstem.
    Pozdrawiam.
  • sara90 31.01.2022
    dziękuję. Po wypadku zdecydowanie gorzej mi się pisze, nie tylko na komputerze, ale i ręcznie, lecz to nie usprawiedliwia błędów. W miarę możliwości postaram się poprawić. Najważniejsze, że zaczęłam znowu pisać. To było kluczowe dla mnie... i widzę, że Państwu moje teksty się podobają. Potrzebowałam tego naprawdę strasznie żeby wrócić... wrócić do tego życia, którego mało, co nie straciłam kiedy potrącił mnie samochód,.
    jeszcze raz dziękuję. pozdrawiam
  • cos_ci_opowiem 31.01.2022
    MartynaM kaleką to ty jesteś, dziś się mówi osoba niepełnosprawna, katolski tłuku.
  • MartynaM 31.01.2022
    cos_ci_opowiem, panie ograniczony, stoi w tekście słowo "kaleka"? Stoi! I do tego się odniosłam.
    Czytać należy ze zrozumieniem. Polecam, to nie boli!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania