Zbroja.

Budzi się wcześnie.

Z przyzwyczajenia, nie z wyboru.

Świat jeszcze śpi.

To jedyna chwila, w której nikt niczego nie chce.

 

Zakłada twarz.

Nie pancerz - twarz.

Tę samą, co zawsze.

,,W porządku.''

Słowo, które przyrosło do gardła.

 

Idzie dalej.

Nie dlatego, że chce.

Dlatego, że nie ma dla kogo się zatrzymać.

 

Silny facet.

Nie wiedzą, że siła

to czasem brak miejsca,

w którym można opaść.

 

Nie szuka podziwu.

Chce odłożyć swoje ,,muszę''.

Choć na chwilę.

Bez konieczności natychmiastowego powrotu.

 

Kto zna ciszę,

nie dłubie w pęknięciach,

nie próbuje składać na nowo,

tylko siedzi obok

i nie przeszkadza oddychać.

 

Pod skórą nie ma stali.

Jest zmęczony człowiek,

który zbyt długo grał twardego.

Zawodzi.

 

A jednak w środku

trwa coś uporczywego.

Nie nadzieja.

Nie wiara.

Gołe istnienie,

które nie chce ustąpić.

 

I dlatego wstaje.

Nie efektownie.

Nie triumfalnie.

Po prostu wstaje,

jakby to była jedyna rzecz,

którą naprawdę potrafi zrobić.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Księty 2 dni temu
    Podnosić się jak rycerz - z głową do góry.
    Naprawdę dobre, zajebiście się czyta,
    wszakże trochę smutne... proza życia
  • Falvari 2 dni temu
    To dobry wiersz, choć zupełnie się w nim nie odnajduję.
  • Tytusek 2 dni temu
    glosujcie na oselke najlepsze rymy hihihihi
  • Marzena wczoraj o 6:43
    Cieszy mnie fakt że mężczyzna albo inaczej, że...
    Jakby to napisać? Właśnie tutaj czytam inne wiersze. Obraz człowieka. Porównując do tekstów jednego z poetów który w każdym wierszu wypłakiwał swoją andropauzę z drinkiem w ręku ten jest inny.
  • Sokrates wczoraj o 13:59
    spodobał mi się szczególnie 3 ostatnie strofy

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania