Zdarza się

Łączy nas wbrew przyzwyczajeniu

słaby dotyk – w nim myśl się zawiera

Grzechot wątpiącego serca

dziki błysk oka w zapatrzeniu

Słaby uśmiech, skrzywienie warg

mądrość, która na nas spływa

gdy już niemal widzisz, jak

nasza miłość dogorywa

nie próbuj się wyrwać i biec

wysłuchaj mnie jeszcze ten raz

widzę twój ból, ale wiedz,

że wciąż można pozbyć się ran

 

Tak myślę, gdy ręka twa wiąże

jak szalik mą biedną dłoń

I moja świadomość krąży

po sinym świecie bez słońc

Jak dziwna jest nasza mowa

choć tyle w niej mamy słów

to żadnym z nich nie wypowiem

co chciałbym, gdy jesteś tu.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Niemampojecia96 02.02.2017
    druga strofa jaka melodyjna, przepiękna *.*
  • Vecordis 05.02.2017
    Dzięki! Chciałem, żeby ten wierszyk w pewien sposób się rozpędzał... I chyba mi się udało :)
  • Johnny2x4 05.02.2017
    Good, very good :) Lubię tego typu wiersze.
  • Vecordis 06.02.2017
    Dziękuję.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania