Zdarzenia w ruchu planet i termostat
W tym kosmosie zaliczałem dublety: Mars z garści, Wenus na przewracanki,
Kiedyś i w samo południe, tuż po wschodzie słońca z nadruku na figach.
Nie uprawiam rymowanej Asnycerki, struganiny z płodnymi sylabami.
Przepędzam swoją księżycówkę pod domowy pemikan z serc na czarną godzinę.
Pierwowzór tego tekstu został zatrzymany na dwadzieścia cztery,
obok znaku diaktrycznego, przy tłumaczeniu,
że nie dałem się złapać na żelazko, z wkładem trzymającej ciepło kobiety.
Doszła także nocna autopsja dokonana przez Yale. Zwykły judasz.
To córka Ewy, na gigancie z młodej piersi.
Prawie rozczłonkowana na klatce ze schodami do nieba i piwnicy.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania