Fajny styl. To i owo może do wyretuszowania, niekoniecznie kosztem utraty autentyczności.
Końcówka
Kilka miesięcy później, krótkie „kocham Cię” wyszeptane przez te same, akceptujące usta, przeorało mu w mózgu dziewiętnaście długich lat. Te dwa słowa, o które nie miał już żalu.do Boga. Emocje, dość paradoksalnie, wyciszyły to co w nim wzbierało. Żył, nareszcie poznał smak punktu zaczepienia.
napisałem to tak /na szybkiego/, bo za dużo było u ciebie egzaltacji, nie pasującej do poprzednich ,lepszych fragmentów.
Profeską emanujące pióro, nie dziewicze to wersy, znać warsztat po szlifie. Historia mnie zainteresowała, rzadko wchodzę tutaj w czytanie cyklicznych treści, ale tę skonsumuję ze smakowością.
Komentarze (5)
Końcówka
Kilka miesięcy później, krótkie „kocham Cię” wyszeptane przez te same, akceptujące usta, przeorało mu w mózgu dziewiętnaście długich lat. Te dwa słowa, o które nie miał już żalu.do Boga. Emocje, dość paradoksalnie, wyciszyły to co w nim wzbierało. Żył, nareszcie poznał smak punktu zaczepienia.
napisałem to tak /na szybkiego/, bo za dużo było u ciebie egzaltacji, nie pasującej do poprzednich ,lepszych fragmentów.
Może trafi się też jakiś implant?
Do ewentualnej poprawki jedno słówko w tym zdaniu:
"Do śmierci zapamiętał pierwszy pocałunek w ruinach zamku..."
Chyba warto zamienić "zapamiętał" na "zapamięta". Bo czy bohater już umarł, że wiadomo? A może nie zapamięta? Tylko tak sobie wyobraża?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania