żeganaj moja konkubino
trwałam dla niepowtarzalnego strachu
o kogoś kto nie pałętał się w kontaktach
zaszłam z nim pod powieki
odnawiał oczy kochałam tarzającego się moim pocie
na zapas przed każdym wyjściem do codziennej wojny
jeszcze dotykał tam mnie niczym heroinę z filmu
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania