"Zegarmistrz Światła - Tam gdzie rodzi się zły czas" (K.Bendinger)

jesteś chwilą która przemija

coraz szybciej przychodzi noc

coraz później wstaje dzień

obnaża postępujący rozkład

 

słowa nie trafiają w myśli

znowu mniej znaczą

droga do siebie staje się kręta

nogi nie prowadzą do domu

 

i ta tarcza

po niej biegniesz za wskazówkami

ukryta jest prawda o sensie

który nigdy nie istniał

 

jest też światło którego trzeba pilnować

rozdrapując wciąż od nowa wygojone może i nie razi

ale za to zieje pustym wschodem

takim samym zachodem

ciemnością bezsennie przepychaną przez dziesięć przykazań

akty żalu i skruchy

rzadziej miłosierdzia

 

rozkładasz ramiona

odarty z marzeń i wspomnień

przyjmiesz wszystko byleby drgnęło

w rdzewiejących trybach

choćby kukułka

co obudzi do życia

 

dobrą śmierć

najlepiej we śnie

i niech śni się syty spokój miłość

i lepszy czas trzymany w odwodzie

niby oręż

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Gramatyk rok temu
    Popraw kukułkę - tam chyba miała być "jakaś" 🙂
  • Grain rok temu
    Ktoś powiedział, że niektórzy mają skierowane do tyłu oczy. Prawda.
    Z tej lektury wpadła mi do głowy fraza /zaklepuję ją/

    Skręty dróg nie prowadzą do domu.
  • IgaIga rok temu
    Grain - dziękuję! :)
  • piliery rok temu
    Nie znam tej pracy Bendingera. Specjalnie jej też nie szukałem, bo nie lubię jego techniki. Natomiast ten wiersz może dla mnie istnieć bez obrazu. Fajnie gdybyś zamieszczała lonki do prac. Byłaby namiastka albumu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania