W marcu 2 lata temu przestałem się bać śmierci.
A w zasadzie przypomniałem sobie o jej istnieniu ponieważ miała niespotykany dotąd PR.
Boję się trochę bólu ale przyznam, że nie sprawdzałem jeszcze ile faktycznie umiem znieść. W piosence śpiewają, że ból jest projekcją naszej wyobraźni, iluzją.
Z czasem nie da się walczyć ale na szczęście on konsumuje w miarę powoli więc można się przyzwyczaić do permanentnie postępujących ubytków.
Słabości ma każdy. Z nimi z kolei warto walczyć, nawet jeżeli bywa to walka beznadziejna. Na chwilę wytchnienia od swoich nałogów zasługuje każdy.
I życia też w zasadzie nie ma się co bać.
Przewrotny tekst. Prawdziwy, taki na wyciągnięcie ręki.
(Piąteczka)
Anonimdwa lata temu
Dzięki.
Ze słabościami warto walczyć, w sensie pokonywać je, ale jak się nie da, to trzeba zaakceptować.
Pozdrość.
Anonimdwa lata temu
ps. Jeszcze kwestią jest, co uważamy za słabość. Bo niektórzy uważają, że np introwertyzm to słabość, gdy w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie.
Antoni Grycuk
Imtrowertyzm to cecha charakteru ani wada ani zaleta. Ani słabość ani siła. (Moim zdaniem)
Anonimdwa lata temu
Poncki Dokładnie tak jest, ale próbując to rozpatrywać na poziomie siła/słabość to raczej wymaga siły. A społeczne poczucie jest takie, że to coś "gorszego".
Antoni Grycuk powiem Ci szczerze, że chyba nawet nie umiem tego rozpatrywać na płaszczyźnie siła/słabość. Rozpatrywanie w ten sposób jest mi nielogiczne. Wybaczyć.
Natomiast biorąc pod uwagę jak odbierania są to mogło by to być dla nich uciążliwe gdyby nie mieli tego gdzieś a podejrzewam, że w większości mają.
Bardziej trudnością jest dla nich towarzystwo i to faktycznie może wymagać siły.
Antoni Grycuk↔Taki "odwrotny tekst"→o życiu. Gdyby wszyscy jednakowo odczuwali, przeżywali itp.
to "to samo" by pomogło, na dane "coś" u każdego człeka. Ale tak nie jest. W pewnym sensie, na szczęście.
Stagnacja by była. Taki jeno skrót myślowy?:)
Anonimdwa lata temu
Niestety w społeczeństwie jest tak, jak napisałem: nie mówi sie o śmierci, o bólu, o słabościach. Nawet jak wynoszą trupa ze szpitala czy hospicjum, to na ogół tylnymi drzwiami, żeby nie był "namacalnym" dowodem na nieskuteczność leczenia. A byle ból, to znajdzie się lek, który "celnie" trafia w jego źródło. I niczego nie żałuj, bo to obciach!
Człowiek boi się bólu i słusznie, nawet z morfiną wizja dogorywania w łóżku jest przytłaczająca. Uciekamy od tematów śmierci i choroby, bo to tematy przykre, człek lubi czytać czy oglądać o pięknie i szczęśliwości. O! ?
"ścisk dupy" mi się nie podobuje, trywializuje przekaz.
Anonimdwa lata temu
Jestem pewien, że takie rzeczy jak ból, śmierć są poniekąd regulatorem ludzkich emocji. Wyzbywając się ich, zaburzamy delikatną równowagę, która została wypracowana przez tysiące lat ewolucji.
Np żałoba ma swój głęboki sens dla psychicznego zdrowia, o czym większość ludzi zapomina.
Może masz rację z tym ściskiem dupy, zastanowię się.
Komentarze (16)
A w zasadzie przypomniałem sobie o jej istnieniu ponieważ miała niespotykany dotąd PR.
Boję się trochę bólu ale przyznam, że nie sprawdzałem jeszcze ile faktycznie umiem znieść. W piosence śpiewają, że ból jest projekcją naszej wyobraźni, iluzją.
Z czasem nie da się walczyć ale na szczęście on konsumuje w miarę powoli więc można się przyzwyczaić do permanentnie postępujących ubytków.
Słabości ma każdy. Z nimi z kolei warto walczyć, nawet jeżeli bywa to walka beznadziejna. Na chwilę wytchnienia od swoich nałogów zasługuje każdy.
I życia też w zasadzie nie ma się co bać.
Przewrotny tekst. Prawdziwy, taki na wyciągnięcie ręki.
(Piąteczka)
Ze słabościami warto walczyć, w sensie pokonywać je, ale jak się nie da, to trzeba zaakceptować.
Pozdrość.
Imtrowertyzm to cecha charakteru ani wada ani zaleta. Ani słabość ani siła. (Moim zdaniem)
Natomiast biorąc pod uwagę jak odbierania są to mogło by to być dla nich uciążliwe gdyby nie mieli tego gdzieś a podejrzewam, że w większości mają.
Bardziej trudnością jest dla nich towarzystwo i to faktycznie może wymagać siły.
Trzeba by zrozumieć, dlaczego introwertycy unikają zbyt dużego towarzystwa... Ale o tym opowiem, jak wrócę z Gliwic ;)
to "to samo" by pomogło, na dane "coś" u każdego człeka. Ale tak nie jest. W pewnym sensie, na szczęście.
Stagnacja by była. Taki jeno skrót myślowy?:)
Niebita zaś "Kalkuta nocą" i "Obłędu chcę", wg. mnie, jak idzie o wynik równy trzy.
"ścisk dupy" mi się nie podobuje, trywializuje przekaz.
Np żałoba ma swój głęboki sens dla psychicznego zdrowia, o czym większość ludzi zapomina.
Może masz rację z tym ściskiem dupy, zastanowię się.
Pozdrość.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania