Zgaszona iskra
Czuć tylko przyjemny chłód
w głowie znikome twarze,
przed oczyma sterta bezcennych wspomnień.
Gdy leżałeś na biało-czerwonej pościeli,
gdy twe kruche jak lód ręce bezwiednie zwisały,
gdy twa mimika wyrażała beztroskę,
gdy nieme słowa rozbrzmiewały po pustym, szarym pokoju.
Wtedy kiedy ja upajałam się widokiem twego zimnego ciała,
a wzrok przykuwał żelazny pręt,
wbity w twój kamień.
Uśmiech pojawił się na twarzy.
Bezczelny, zraniony uśmiech.
Komentarze (4)
"Wtedy kiedy ja napajałam się widokiem" - Może "upajałam?"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania