Zgęszczenie

Gasnący świat

przypomina schłodzone szkło. Kuleją dni,

za dużo w nich przymiotników.

Liczy się kamienisty grunt. Tylko wtedy

staną o własnych siłach.

 

Każdą myśl wyprzedza znak zapytania

oraz komentarz chóru jak w greckich

tragediach. Ważne, by nie wpaść do sieci,

kiedy noc i gwiazdy milczą.

 

Wchodzę w głąb płótna Rafaela, do rąk

Madonny. Coś dobrego przenika

i rozjaśnia, nadaje nowych znaczeń.

Za dużo chciałam objąć - nie pytaj dlaczego.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • MartynaM dwa lata temu
    Mnie się bardzo podoba. I na końcu modlitwa, jak ostatnia nadzieja.

    Mam nadzieję że nie wpadnie do Ciebie Trzy Cztery i nie zacznie przyziemnie badać grunt. Szkoda byłoby tego świetnego wiersza...
    Pozdrawiam 5
  • kikimora dwa lata temu
    Martynko, dziękuję za łaskawość.Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Kikimora↔Można podumać zaiste. Przeciwności wzmacniają. Szczególnie, gdy pytania na powierzchni,
    nie zgłębione odpowiedziami. Całość. Ostatnia!!↔Pozdrawiam?:)
  • kikimora dwa lata temu
    DD - tak, czasami wiersz pokazuje nasz własny los. Dziękuję za komentarz:)
  • Lotos dwa lata temu
    Bardzo mi się podoba, szczególnie pierwsza zwrotka.
  • Pasja dwa lata temu
    Coś tajemniczego skrywa się pomiędzy wierszami. Już sam tytuł nas dusi od natłoku codzienności, a dali kładąca cień na piękno natury... apokalipsa. I nadzieja w dłoniach Madonny.

    Miłego dnia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania