***[zgrzyt...]

zgrzyt

jakby ktoś przeciągał ostrzem po szkle

powoli

tak żeby dotarło do każdej komórki

 

przeciąga się ten zgrzyt

trwa nie cichnąc ani o ton

pół tonu chociażby

tak żeby można było usłyszeć coś poza diagnozą która jest

wpisana w mój życiorys

twój nasz poukładany świat

wciska się teraz odwrotność światła

 

bo dziś pomimo zamkniętych okiennic i drzwi

szczelinami sączy się wszystko co nie jest nim

nie jest też muzyką

prędzej żałobą po niej

nieustającym zawodzeniem instrumentów

które nie potrafią już grać

 

ciemność

żadnych zapachów kolorów

tylko zgrzyt

i pusta stacja na której skończył się czas

dalej nie pojedziemy

 

twoje rzeczy piętrzą się pośród ścian

im ich więcej tym większy czuję brak

ciebie nas

i drogi powrotnej

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Akwadar 10 miesięcy temu
    Ładnie
  • piliery 10 miesięcy temu
    Smutkiem wypełniony ten wiersz po brzegi. Po każdej stracie, tak właśnie się czułem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania