Zielona róża
Niektóry znajomi jak papież, zdaje się również po kądzieli
od Lemoniadowego Joe lub (nie lub takich) w wyniku
innego czeskiego błędu z odczytu ludzkiego genomu
i Powszechnej historii nikczemności,
mają podwyższony poziom sacharyzmy.
Czekam na przyjście Juliana, nazwanego od patrona ulicy,
przy której znajduje się dom córki. Ona ma taką budowę,
że dziecko z trzeciego porodu nazywam ostatnim cesarzem.
Moja żona, z tonami ziemi pod paznokciami,
odwiodła mnie od zakupu tej odmiany przez internet
i pisania rozwartego na dwa palce listu do Miczurina.
Komentarze (1)
Ale i bez cesarek najmłodszy w rodzinie jest zwykle największym "dostojnikiem":)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania