Zielony przyjaciel

Nigdy nie wierzyłem w kosmitów. Uważałem, że to bajki dla dzieci i naiwnych. Uważałem, że to fantazje dla nudzących się i znudzonych. Uważałem, że to bzdury dla głupich i nierozsądnych.

 

Ale zmieniłem zdanie, kiedy poznałem Zee.

 

Zee był kosmitą. Przynajmniej tak mi się przedstawił. Powiedział, że przybył z dalekiej galaktyki i że szukał kontaktu z ludźmi. Powiedział, że był ciekawy naszej planety i naszej kultury. Powiedział, że chciał się nauczyć naszego języka i naszych zwyczajów.

 

Zee był zielony. Miał małe oczy, duże uszy i długi ogon. Miał cztery ręce i cztery nogi. Miał futro i łuski. Miał rogi i pazury. Miał wszystko, co można sobie wyobrazić jako kosmiczny potwór.

 

Ale Zee nie był potworem. Był przyjacielem.

 

Poznałem go przypadkiem, kiedy spacerowałem po lesie. Zobaczyłem dziwny obiekt latający, który spadł na ziemię. Podeszłem bliżej, żeby zobaczyć, co to jest. A tam znalazłem Zee.

 

Zee był ranny i przestraszony. Poprosił mnie o pomoc. Nie wiedziałem, co robić. Nie wiedziałem, czy mu ufać. Nie wiedziałem, czy to nie jakaś pułapka.

 

Ale zaryzykowałem. Zabrałem go do swojego domu. Opiekowałem się nim i leczyłem jego rany. Opowiadałem mu o sobie i o świecie. Słuchałem jego historii i pytań.

 

I tak się zaprzyjaźniliśmy.

 

Zee był ciekawy i inteligentny. Nauczył się szybko mówić po polsku i czytać książki. Interesował się wszystkim, co ludzkie: sztuką, nauką, historią, religią, polityką, sportem, modą... Nie miał uprzedzeń ani stereotypów. Nie oceniał ani krytykował. Nie bał się ani nie wstydził.

 

Zee był zabawny i życzliwy. Śmiał się z moich dowcipów i opowiadał swoje. Pomagał mi w domu i w pracy. Grał ze mną w gry i oglądał filmy. Dzielił się ze mną swoimi marzeniami i troskami. Był ze mną w dobrych i złych chwilach.

 

Zee był lojalny i odważny. Chronił mnie przed niebezpieczeństwami i zagrożeniami. Bronił mnie przed wrogami i niesprawiedliwością. Ratował mnie przed problemami i kłopotami. Poświęcał się dla mnie bez wahania.

 

Zee był moim najlepszym przyjacielem.

 

Ale nie mogliśmy być razem na zawsze.

 

Bo Zee był kosmitą.

 

Bo Zee musiał wrócić do swojej planety.

 

Bo Zee musiał pożegnać się ze mną.

 

Bo Zee musiał odejść ode mnie.

 

I tak się rozstaliśmy.

 

Zee wrócił do swojego statku kosmicznego, który naprawił w tajemnicy. Powiedział mi, że musi wracać do swojej rodziny i swoich przyjaciół. Powiedział mi, że musi wracać do swojej misji i swojego celu. Powiedział mi, że musi wracać do swojego życia.

 

Zee podziękował mi za wszystko, co dla niego zrobiłem. Powiedział mi, że jestem jego najlepszym przyjacielem na Ziemi. Powiedział mi, że nigdy mnie nie zapomni. Powiedział mi, że zawsze mnie kocha.

 

Zee poprosił mnie o jedną rzecz: żebym nikomu nie mówił o nim. Żebym zachował naszą tajemnicę i naszą pamięć. Żebym chronił naszą przyjaźń i nasze uczucie.

 

I ja mu obiecałem.

 

I ja mu podziękowałem za wszystko, co dla mnie zrobił. Powiedziałem mu, że jest moim najlepszym przyjacielem w kosmosie. Powiedziałem mu, że nigdy go nie zapomnę. Powiedziałem mu, że zawsze go kocham.

 

I tak się pożegnaliśmy.

 

Zee odleciał w przestworza.

 

Ja zostałem na ziemi.

 

I płakałem.

 

Zielony przyjaciel - epilog

 

Nigdy nie wierzyłem w kosmitów.

 

Ale zmieniłem zdanie, kiedy poznałem Zee.

 

Bo Zee był kosmitą.

 

Ale Zee był też człowiekiem.

 

Bo Zee był moim przyjacielem.

 

Bo Zee był moim zielonym przyjacielem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania