Ziemia między palcami.
Słyszę wiatr, ten sam który wiał w oczy moim przodkom,
czuć w nim krew cenną jaką zostawili potomkom.
Nadszedł deszcz pamiątka łez matek najmilszych.
Obmywa on rany i narodu blizny,
czuję na mojej skórze podmuch przeszłości,
przenosi wielkie cechy na plac teraźniejszości.
Lasy domy nasze broniące naszej wolności ,
staną się sądem sprawiedliwości.
Wilki sądzić będą kaukaskich gości,
dzikie przez nich nie jadły mięsa już nie znają litości.
Spoglądam na grawerowane polskością białe kości,
wspomnienie walki o miejsce na ziemi w drodze ku doskonałości.
Serca ludu okryte w żałości.
Zapłakane zastępy nie rozumiejące zaszłości,
oni odeszli zbudowali most dla naszej przyszłości.
Ich walka rzuciła ziarna na glebę urodzajną,
na tej ziemi zawsze obrońcy się znajdą.
Komentarze (5)
Zostawiam 5!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania