Zimno

Są noce, tak czarne i smutne, że nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy.Kiedy leżysz w łóżku i bezgłośnie

płaczesz, tak, by nikt ci e jie usłyszał. Nikt, kto jest blisko i stara się cię zrozumieć i wspierać. Ale ty nie

potrafisz otworzyć się przed drugim człowiekiem, na tyle by powiedzieć mu, że ten płacz nie jest

spowodowany pracą, znajomymi, niespełnioną miłością.

To płacz, ponieważ wiesz, że się poddałaś, że to znowu ma nad tobą przewagę. To. To ma swoją nazwę.

Zimno. Minęło pięć lat, kiedy ostatni raz przyszło, siadło cichutko na rogu twojego łóżka i wpatrywało się

w ciebie w skupienu, milcząc. Pięć lat, które spędziłaś beztrosko, ciesząc się tym co jest, zapominając o

mrocznej części swojej duszy, myśląc, że to już za tobą, że pokonałaś to.

Do dziś. Do dnia w którym Zimno wróciło. Ale ty nie byłaś gotowa. Nie spodziewałaś się go, więc nie

zauważyłaś, że jest z tobą już od dwoch tygodni. Przykleiło się jak rzep, czekając na moment, kiedy się

poddasz i wpuścisz to z powrotem. I tak bardzo chciałabyś o tym komuś powiedzieć, zwierzyć się, że to

nie zły humor, że nie masz żadnych problemów. To po prostu część ciebie, której już nigdy się nie

pozbędziesz, bo próbowałaś wiele razy. Ale za każdym razem to wracało. Silniejsze, trwalsze i bardziej

cierpliwe. Pochłania twoją duszę, zamienia ją w czarną plamę, ale nikt tego nie widzi.Bo na zewnątrz nic

się nie zmienia. Jesteś tą samą osobą, uśmiechasz się, może trochę rzadziej, ale robisz to. Zartujesz,

opowiadasz historię z życia codziennego i wydawać by się mogło że wszystko jest w porządku, że radzisz

sobie. Ale tak nie jest. Dopiero gdy wracasz do domu, czujesz jak pękasz, jak przytłacza cię życie

codzienne, wśród ludzi, jak męczą cię konwersacje i powoli się oddalasz, przekładasz spotkania, nie

reagujesz na żarty, tylko mechanicznie wykonujesz pracę.

Zimno. Czym właściwie jest Zimno. Dlaczego właśnie tak się nazywa, dlaczego nie chce odejść i nie daje

ci spokoju, kiedy ty próbujesz normalnie funkcjonować. Czy wiesz kiedy się pojawiło? Czy wiesz czy

kiedykolwiek odejdzie?

Zimno. Pusty nieobecny wzrok.

Zimno. Czyli ciągła jesień w Twojej duszy.

Zimno. Czyli nostalgia za czymś, co bezpowrotnie nie wróci. Ale nawet nie potrafisz określić co to

takiego, za czym tak tęsknisz?

Zimno. Twój przyjaciel, jedyny, który cię nie zostawi.

Zimno.

To ciężkie. Opisywanie swoich emocji jest ciężkie, ale potrzebne. Musisz się oczyścić.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania