zjawa

masz długą, białą spódnicę ozdobioną falbanami

niemal widzę jak ją muska wiatr wiejący ponad nami

Twoje oczy patrzą ciepło tak, aż chciałbym móc Cię dotknąć

wyostrzyć tę rozmazaną twarz nim znów pochłonie mrok ją

włosy Twe przypominają blond - może z czasem posiwiały

nie wiem, który już tu czekasz rok żeby ktoś Cię zauważył

ja jeszcze oddycham, Ty już nie

entropia dała Ci rachunek

kiedy również po mnie przyjdzie śmierć

poproszę ją o Twój numer

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania