Zjednoczony

Wędrowałem. Samotny, zmącony własnymi myślami. Światło nie istniało, bo i istnieć nie mogło. Gdzieś u góry, poza horyzontem poznania, majaczyły głosy.

 

Szept o odpocznieniu.

 

Wędrowałem. Samotny, zraniony od góry do dołu. Wymęczony własnym sumieniem, potykałem się o belki, mizernie utkane z nici własnego życia. Gdzieś u góry, poza ludzkim poznaniem, majaczyły demony.

 

Szept o odwadze.

 

Wędrowałem. Samotny, z odwagą idący na zatracenie. W dłoni dzierżyłem pochodnię, jedyną przyjaciółkę ostatnich dni. Gdzieś u góry, poza ludzkim poznaniem, majaczyły cienie.

 

Szept o nadziei.

 

Przybity do belki.

Zbroczony krwią.

Wciąż powracam do chwili, kiedy nie byłem samotny.

 

Przybity do belki.

Oddychający pustką.

Wciąż powracam do chwili, kiedy istniało słońce.

 

Przybity do belki.

Płonąc na stosie.

Wciąż powracam do chwili, kiedy istniało jutro.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • 00.00 9 miesięcy temu
    Samospalenie, albo zdrada.
    Przejmujący ma wydźwięk ten tekst.
    I stare słowo "odpocznieniu", przypięte do przemijania, długiej przebytej drogi.
  • Oblitus 9 miesięcy temu
    Dzięki wielkie za odwiedziny.
  • stereo_dream-dolby-C 9 miesięcy temu
    Przepraszam, że poza tematem - czy jesteś bytem wyzerowanym?
  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Znakomicie uchwycony klimat. Bardzo na tak. Pozdrawiam :)
  • Oblitus 9 miesięcy temu
    Dzięki!
  • Johnny2x4 9 miesięcy temu
    Tyś kiedyś napisał tekst o niejakim bycie - bardzo ciekawy, a co najważniejsze, dobry. Ten jest lepszy. Nadal metaforyczny, ale mniej hermetyczny.
  • Oblitus 9 miesięcy temu
    Tak, mój pierwszy tekst - dawno temu. Dzięki.
  • zsrrknight 9 miesięcy temu
    fajne. Podoba mi się.
  • stereo_dream-dolby-C 9 miesięcy temu
    Przemawia do mnie w sposób ciekawie pozytywny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania