Zjedź...
bażancie serce
komplet pustego ptaka
sprawdzam
nie zjem nic
nie przyczepienego
do
szkieletu może dla kota
na ząb wywoła rozwolnienie
z hodowli ścian ciepłego mięsa
kruszeje zmysł powonienia
ta noga, podcięta kijem
nie pobiegnie
na hakach zdjęte ocieplenie
gromada jedna waga
masz kilogram
śmierć
gramów ci nie doda
zjedz obiad
zjedz ucieczkę
zjedz...
Komentarze (5)
Chociaż↔zjedź, też by pasowało, do rozjechanego zwierzaka. Zjedź mi coś na obiad:)
Pozdrawiam?:)
Zjazd jest z samego faktu jedzenia, zanim się nie widzi truposzka, można jeść gotowca bez wyrzutów.
W zamrażalkach sklepowych wszystkie sztuki mają równo kilogram. Produkcja istot żywych jest już tak precyzyjna. Siniak na nodze wskazywał na uderzenie czymś twardym. Nie dobrze mi się zrobiło, jak zaczęłam się nad tym zastanawiać.
I to właśnie lubię u Ciebie!! :)
Fakt faktem. Czasami lepiej nie zaczynać, niektórych ścieżek rozpatrywania...
''Produkcja istot żywych"→trafnie to ujęłaś?:)
Smutny wiersz ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania