Zjedź...

bażancie serce

komplet pustego ptaka

sprawdzam

nie zjem nic

nie przyczepienego

do

szkieletu może dla kota

na ząb wywoła rozwolnienie

z hodowli ścian ciepłego mięsa

kruszeje zmysł powonienia

ta noga, podcięta kijem

nie pobiegnie

na hakach zdjęte ocieplenie

gromada jedna waga

masz kilogram

śmierć

gramów ci nie doda

zjedz obiad

zjedz ucieczkę

zjedz...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Zerka↔Na pierwsze wysunięcie gałek z oczodołów, wyobraziłem sobie zimne haki, ocieplone wypatroszonymi, nadzianymi bażantami. z których nie ma już żywej ucieczki. Zjedź czy zjedz?
    Chociaż↔zjedź, też by pasowało, do rozjechanego zwierzaka. Zjedź mi coś na obiad:)
    Pozdrawiam?:)
  • 00.00 ponad rok temu
    Dekaos Nie byłam pewna z tym zjedz. ? Wyszło komicznie.
    Zjazd jest z samego faktu jedzenia, zanim się nie widzi truposzka, można jeść gotowca bez wyrzutów.
    W zamrażalkach sklepowych wszystkie sztuki mają równo kilogram. Produkcja istot żywych jest już tak precyzyjna. Siniak na nodze wskazywał na uderzenie czymś twardym. Nie dobrze mi się zrobiło, jak zaczęłam się nad tym zastanawiać.
  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Zerko↔Bywa, że trudno nadążyć za Twoim "sposobem relacji rzeczywistości"
    I to właśnie lubię u Ciebie!! :)
    Fakt faktem. Czasami lepiej nie zaczynać, niektórych ścieżek rozpatrywania...
    ''Produkcja istot żywych"→trafnie to ujęłaś?:)
  • Szpilka ponad rok temu
    Gdyby człek musiał sam sobie zwierzę upolować, a potem oprawić, to z pewnością większość ludzi byłaby jaroszami.

    Smutny wiersz ?
  • Charlotte41 ponad rok temu
    Intrygujący wiersz, podoba mi się :) Moja ocena to 5 :) Zapraszam również na mój profil

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania