Zła sprawiedliwość /drabble/
- To nieludzkie – powiedział Zenon, szlochając.
- Nie martw się przyjacielu. Masz wiele innych możliwości na tym padole.
Zenon przytulił jego rękę do policzka. Strasznie zimna była ta dłoń, ale tego potrzebował. Ochłody na rozpaloną twarz.
- Siedem lat studiów. Specjalizacje, kursy i tysiące godzin nauki. I wyrzucają mnie za głupi romans z pacjentką. To był tylko przelotny seks! Nic więcej! W tym kraju kradną, oszukują, kombinują i jakoś to uchodzi. A ja chciałem tylko trochę czułości. Dotyku nagiego, kobiecego ciała. Miałem tak stresującą pracę.
Przyjaciel pocałował go w usta zmarzniętymi, sinymi wargami.
- Będzie dobrze. Świat zawsze potrzebował zdolnych patologów. Kostnice są wszędzie.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania