Złamana obietnica…

Słowo droższe od pieniędzy to maksyma, która od dawna przestała obowiązywać w Naszym świecie. Rzeczywistości pozbawionej jakichkolwiek zasad, honoru czy dumy. Dla własnych korzyści lub osiągnięcia zamierzonego celu jesteśmy zdolni przysiądz absolutnie wszystko. Nie jest istotne ile istnień po drodze ranimy takim zachowaniem... Jednak wielokrotnie w swoim postępowaniu wcale nie jesteśmy perfidni, a nasze intencje są szczere, aczkolwiek należy mierzyć siły na zamiary. Czasami warto milczeć aniżeli powiedzieć o jedno zdanie za dużo...

Niestety popełniłam taki błąd i zawiodłam Dumną. Stworzenie, które ufało oraz kochało mnie bezgranicznie…

„W spojrzeniu mojego konia mogę dojrzeć miłość, oddanie i bezgraniczne zaufanie, którym mnie obdarza. Jej serce należy do mnie, jest stworzone wyłącznie dla mnie. Będąc razem nie ma dla Nas rzeczy niemożliwych. Przekraczamy wszelkie granice oraz bariery. We dwie możemy przeskoczyć wszystkie problemy. Nie rozłączy nas nic… Dopiero śmierć. Codziennie na nowo wspólnie uczymy się spokoju, szacunku, cierpliwości i pokory. Z radością przyjmuję Jej lekcje i nauki. „

To słowa, którymi Nas karmiłam… A Ty mi wierzyłaś...

Przychodzę, jak co dzień do stajni, a tam zastaje pusty boks. Nie ma Cię... Nie wierzę w to... Padam na kolana i żałuję, iż jeszcze egzystuję, oddycham oraz cokolwiek czuję Potrzebuję czasu żeby uzmysłowić sobie, że jesteś gdzieś indziej. Pamiętam jedynie odjeżdżającą niebieską przyczepę, ale to nie byłaś Ty. Nie, nie moja Ty. Pozostawiłaś po sobie pustkę oraz strzępki wyprzedanego sprzętu, jaki nosiłaś dla mnie na swoim grzbiecie. O czym myślisz spędzając pierwsza noc w nowym domu…? Pewnie nie rozumiesz, co się dzieje… Ale nie martw się już niedługo znów będę blisko. Przytulę się do Twojej szyi i pocałuję Cię w te delikatne chrapki. Na nowo poczujesz moje ciepło. Naszą jedność… Naszą więź...

Przyjaciółko moja. Kompanko wszelkiej niedoli, co ja Ci zrobiłam? Nie miałam wyboru, musiałam pozwolić Ci odejść. Nie miałam pieniędzy dla siebie... Dla Nas... Codziennie płaczę, wspominam i modlę się byś u nowych państwa miała, jak najlepiej. By nowy właściciel Cię pokochał, wiem, że to nigdy nie będzie taka miłość, jak moja, ale proszę, bądź szczęśliwa. Noś mnie w swoim sercu tak,jak ja pamiętać Cię będę. Zobaczysz jeszcze się odnajdziemy. Jeśli nie na tym padole to w innym... Miejscu, w którym konie ani ludzie nie ronią gorzkich łez rozłąki...

A tam ponownie zdobędziemy kolejny puchar i laury, przegalopujemy po łące, poczujemy kojący wiatr w grzywie oraz włosach oraz Naszą unikatową bliskość, odkryjemy razem nową przygodę, a podczas tej ostatniej podróży jednocześnie zamkniemy oczy i zaśniemy...

Razem…

Moja piękna 3.04.2013r w tym dniu wyrwano mi serce, ale niczego nie żałuję. Wspominać Cię będę najpiękniej.

Moja…

Ty…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • betti 12.07.2019
    przysiądz - przysiąc

    Tekst trochę dziwny dla mnie. Też miałam psa, był przyjacielem przez 16 lat, kiedy odszedł - brakowało go bardzo, ale żeby pisać z taką egzaltacją... nie wiem i te wielkie litery przy nas, ty.
  • TrzeciaRano 12.07.2019
    Lejlo, chyba okupujesz tu jakaś niszę
  • Leila 17.07.2019
    Też to zauważyłam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania