Złamane serce...
W zapachu zmierzchu lata się tli,
Spalona trawa oddycha bez sił,
Z pól unosi się złoty kurz,
Jak woń wspomnień, co zapadły już.
W słońcu gasnącym czuję miód,
Brzoskwinie w sadzie i mięty cud,
Ciepły lazur morza, chłód z rzeki mgły,
I zapach ciszy, co gra bez gry.
Wiatr niesie lawendę z dalekich stron,
Pachnie jaśmin, co milczał jak On,
Zachód słoneczny — jak list bez słów,
Zapisany zapachem marzeń i snów.
Pachniał dla mnie tak błogo, świat wirował kolorowo.
Teraz pachnie rozstaniem minionego lata
Smutek, łzy, a winogron moje serce oplata……
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania