Zlepki liter

Sploty rurek pod napięciem naszych własnych myśli, wędrujące przez Drogę Mleczną. Ogrom przestrzeni kosmicznej i ziarenko piasku, jakim jesteśmy. Wszechświat, jakaś nieodkryta świadomość, tchnęła w nas pierwsze dwadzieścia jeden gram dziwnej substancji, która tli się cicho w każdej materii stworzenia. Pozwoliła nam nawet wybrać okoliczność przybycia na Ziemię, bo byliśmy, zanim posiadaliśmy cielesną powłokę, tak niedoskonałą, w porównaniu do duszy, subtelnej i łagodnej, wiecznie kochającej i rozumnej, akceptującej. Koło się toczy i przeszłe błędy wracają, drąc nasze serca na wskroś, ryjąc w korytach bystrej krwi, która usycha bez miłości. Każde dobro, które oddamy, również powraca, bumerang zdarzeń. Akcja i reakcja, przyczyna i jej skutek. Może jedynie plotę bzdury, jestem wariatem, jednym na kilka istnień. Nie mogę powiedzieć Ci ile, statystyczne dane nie pomogą Ci w odkryciu prawdy. Niektórzy wariaci potrafią się wyjątkowo dobrze ukrywać, przed samym sobą, wierząc w swoje żałosne oświecenie, w mądrość swojej starej, iście doświadczonej jaźni. Mogę jedynie zastanawiać się i być, wątpienie jest normalne, wątpienie nie zostanie potępione. Chaos zlepek liter, słów i zdań niedokończonych. Gramatyka mojego umysłu dostałaby może dwa z plusem i to na ładne oczy. Na ładne oczy, dobre sobie. A cóż to znaczy, że coś jest ładne, piękne, czy odrażające? Definicje zaburzają osobliwość rzeczy, nawet teraz szukałam odpowiedniej. Nie wierzę w wasze slogany wypisane na tekturowych znakach, wierzę w to, co wypisane jest na waszych twarzach. Rzadko się mylę w tych sprawach, przyznam z pełnią dumy i pokory na przyszłe porażki. Usprawiedliwiam się, bo czuję się niezrozumiana, nie wiem, czy moja szczerość jest zauważona. Dlatego nie lubię poznawać nikogo, nawet jeśli od pierwszego spotkania czuję tą pozytywną energię, barwny obłok, która porażała moje oczy i sprawiała, że szkliły się łzami. Akcja, reakcja. Tego zaś nigdy się nie spodziewam, w odpowiedzi dostanę esencję mózgu, defekty wszelkiej maści, środowiskowe zanieczyszczenia. Znam Twoją duszę, ale jakże interesujące jest odkrywanie tego, przez co musiała przejść w tym wcieleniu. Intrygujące, lecz przerażające, tak bardzo, że czasem wolę po prostu milczeć i tępo wpatrywać się w ścianę.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Canulas 30.06.2018
    "Dlatego nie lubię poznawać nikogo, nawet jeśli od pierwszego spotkania czuję tą pozytywną energię, barwny obłok, która porażała moje oczy i sprawiała, że szkliły się łzami." - mam wątpliwość, bo po opisie energii dopisuhesz "barwny obłok" (on), więc dalej czytając - porażała/sprawiała można się zakręcić.


    W filmie 21 gram, właśnie tyle miała ważyć dusza.

    No nic. Tekst napisany ładnie, ale jakoś tak, nie odnajduję się w roli adresata.
  • inaczej 30.06.2018
    Barwny oblok jako aura, musialam zapomniec, ze zastapilam okreslenie i nie zmienilam przypadku. W kilku utworach wszelkiego rodzaju byla o tym wzmianka. Dziekuje serdecznie za opinie, licze na wiecej, zeby poprawiac swoje umiejetnosci :')
  • Justyska 01.07.2018
    "Każde dobro, które oddamy, również powraca, bumerang zdarzeń" - kiedyś, napisałam drabble "dobro powraca" tak mi się przypomniało przy Twoim tekście.
    "wątpienie nie zostanie potępione. " - bardzo ładna myśl.
    Całość mi sie podoba. Końcówka i początek szczególnie. Takie ot rozważania.
    Pozdrawiam !
  • inaczej 01.07.2018
    Dziękuję pięknie, cieszę się, że przypadło do gustu :))
  • puszczyk 01.07.2018
    Zalałeś nas patosem i tanią pseudo-filozofią.
    Może i masz swoją historię i przemyślenia, ale z pewnością nie umiesz ich brać w literacką szatę.
    Trochę bełkot wyszedł, kiedy nie umie się sprzedać myśli za pomocą literackich środków.
    Taka psudo-naukowa mantra.
  • inaczej 01.07.2018
    Definiowanie zaburza osobliwość rzeczy. Dziękuję za opinię, pozdrawiam :)
  • Pasja 01.07.2018
    Witam
    Bardzo odważne rozważanie nad przyczyną istnienia i jego skutków

    Niektórzy wariaci potrafią się wyjątkowo dobrze ukrywać, przed samym sobą, wierząc w swoje żałosne oświecenie, w mądrość swojej starej, iście doświadczonej jaźni... podoba mi się proces rozwojowy niektórych jak to napisałaś wariaci.

    A cóż to znaczy, że coś jest ładne, piękne, czy odrażające?... nic, bo każdy zobaczy co innego. I to nie znaczy, że jest gorszy.
    Ściana jest dobrym zakończeniem... bo tylko ona wysłucha ciebie bez dobrych rad.
    Podoba mi się to studium rozważań. Ciekawie napisane i dobrze.
    Pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania