"Zło z Podziemi" to interesujący tekst, który oferuje ciekawą fabułę i niebanalne postacie. Autorowi udało się stworzyć intrygujący świat fantasy, pełen magii i tajemnic, a także nieoczekiwanych zwrotów akcji. Główni bohaterowie - Tiana, Kevo i Aro - są ciekawymi postaciami, a ich losy są interesująco poprowadzone. Do tego dochodzi intrygująca postać arystokraty, który przyciąga uwagę czytelnika swoim tajemniczym zachowaniem. Ogólnie tekst czyta się szybko i przyjemnie, a zakończenie zaskakuje i pozostawia czytelnika z niedosytem.
"Obaj byli raczej skupieni na osobie arystokraty, który ich tutaj wezwał. A konkretniej zajmowała ich jego opieszałość. Czekali tu, jeśli" - jak wyrzucisz tutaj i tu, to zgrabniej to brzmi.
"Chodził boso, zwyczajem ludzi z południa i towarzyszyły mu dwie służące," - zwyczajem ludzi z południa trzeba przerzucić na początek albo zrobić z tego wtrącenie.
"Zamilkł na chwilę, odłożył pusty już kieliszek na stolik." - bardziej pasuje "i odłożył": z przecinkiem zdanie jakby się urywało.
"Jedynie jedna chata stała w pobliżu" - takich zestawień, które brzmią podobnie, należy unikać: nie jest to błąd, ale nie brzmi dobrze.
"Drzewa rosnące tu miały z pewnością setki lat, a ziemia po której szli z pewnością pamiętała wiele." - powtórzenie i "tu" przed "rosnące".
Ciekawe co tam znowu chciwość odkopała - a pamiętamy co stało się z krasnoludami z Morii?
Dzięki za wyłapanie błędów. A co do Morii - zło złem, ale tutaj to będzie mniejsza skala
Anonimponad rok temu
Dobry początek. Jest wspomnienie tajemnicy, są negocjacje, czyli wszystko, co być powinno w thrillerach (przypomniał mi się 1408 Kinga, podobnie sie to zaczynało.)
Mnie osobiście nie pasuje cała ta magia, fantasy, ale co kto lubi.
Do poprawy: interpunkcja, literówki, gdzieniegdzie szyk zdań, coś tam jeszcze by się znalazło.
heh, w ogóle nie pomyślałem o thrillerach, gdy to pisałem, ale faktycznie: jest podobieństwo :)
Błędy i tak dalej zapewne są i było to niejako nieuniknione - miałem przerwę i mogłem wyjść z wprawy.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam również.
Podoba mi się całość. Najmniej te ostatnie negocjacje, gdy już wiedzą o jakimś złu ukrytym. Tak jakby nie byli przekonani. Ale to może być tylko takie wrażenie.
Komentarze (10)
"Chodził boso, zwyczajem ludzi z południa i towarzyszyły mu dwie służące," - zwyczajem ludzi z południa trzeba przerzucić na początek albo zrobić z tego wtrącenie.
"Zamilkł na chwilę, odłożył pusty już kieliszek na stolik." - bardziej pasuje "i odłożył": z przecinkiem zdanie jakby się urywało.
"Jedynie jedna chata stała w pobliżu" - takich zestawień, które brzmią podobnie, należy unikać: nie jest to błąd, ale nie brzmi dobrze.
"Drzewa rosnące tu miały z pewnością setki lat, a ziemia po której szli z pewnością pamiętała wiele." - powtórzenie i "tu" przed "rosnące".
Ciekawe co tam znowu chciwość odkopała - a pamiętamy co stało się z krasnoludami z Morii?
Mnie osobiście nie pasuje cała ta magia, fantasy, ale co kto lubi.
Do poprawy: interpunkcja, literówki, gdzieniegdzie szyk zdań, coś tam jeszcze by się znalazło.
Pozdrość.
Błędy i tak dalej zapewne są i było to niejako nieuniknione - miałem przerwę i mogłem wyjść z wprawy.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam również.
Czekam na c.d.
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania