Złote dziecko, część III ostatnia
Młoda kobieta, pełna troski o innych, zdecydowała się na gest wielkiego serca, oddając swoje ubrania osobom potrzebującym. Po tym dobrym uczynku, postanowiła wrócić do ośrodka, gdzie codziennie poświęcała się swojej pracy. Gdy tylko przekroczyła próg, zrobiła sobie kawę, próbując choć na chwilę złapać oddech. Z myślą o tym, że musi jeszcze przypomnieć kierowniczce o rozliczeniu, podeszła do niej. Niestety, zamiast uznania, spotkała się z kolejnym niezrozumiałym atakiem. „Nie powinnaś się tym interesować!” – usłyszała oschle. Czując narastające zmęczenie, kobieta wróciła do swoich obowiązków.
Pod koniec dnia, gdy zmagała się z codziennymi zadaniami, ponownie usłyszała reprymendę – tym razem za to, że nie podała podopiecznemu wody na czas. Coraz bardziej przytłoczona, zaczęła zastanawiać się nad sensem swojej pracy w tym miejscu. W sercu narastała rozterka – z jednej strony uwielbiała uczestniczyć w różnych imprezach i wydarzeniach organizowanych w ośrodku, które dawały jej chwile radości i kontaktu z innymi. Z drugiej jednak, czuła, że traktowanie, jakie spotyka ją ze strony przełożonych, powoli wypala jej entuzjazm.
Kobieta stała na rozdrożu. Czy powinna dalej trwać w tej pracy, licząc na to, że coś się zmieni? Czy może nadszedł czas, by odejść i poszukać miejsca, które bardziej doceni jej zaangażowanie i pasję? W głowie pojawiały się mieszane uczucia – czy warto walczyć o swoje, czy może odejście jest najlepszym rozwiązaniem?
Jej serce wciąż nie mogło się zdecydować, ale wiedziała jedno – musi podjąć decyzję, która przyniesie jej spokój ducha.
Komentarze (19)
Bądz zadowolona.
Izabela77 mnie wystarczy na dxis obcych mi lechtaczek.
ogólnie nudnawe to i melodramatyczne. Też nie za bardzo wiem, po co to dzielić na trzy części, skoro nie jest to jakoś długie, ale no...
Śledzimy losy młodej kobiety o wielkim sercu i jeszcze większym stopniu przejęcia samej sobą podczas gdy heroicznie zatrudnia się w jakimś ośrodku ale nikt jej tam nie lubi co psuje jej humor i skłania do zastanowienia się kim jest i dokąd zmierza.
Klasyk.
ach no tak, jak mogłem tego nie zauważyć... Chyba zbyt powierzchownie i surowo potraktowałem to dzieło...
masz rację. Wszyscy powinnyśmy być młodymi kobietami o wielkich sercach. Wtedy świat byłby lepszy
Chyba czlowieczeństwem.
Trafne, w zasadzie gender dyszy.
Kierowniczka... Często podopieczny dokucza, są to ludzie cieżcy, nie chcący pomocy...
Pomagałem wiem.
Warto poczytać Matkę Teresę.
Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania