Złudna magia małżeństwa
Kiedy oboje się ożenili, było im jak w bajce.Przez pierwsze lata wspólnego życia, ich małżeństwo było jedną piękną idyllą i błogostanem, i wydawało się, że nic nie jest w stanie tego stanu przerwać.Jednak kiedy zbliżała się 7 rocznica ślubu, coś niedobrego zaczęło się w ich pożyciu dziać.Z dnia na dzień ona zaczęła stawać się coraz bardziej kłótliwa, agresywna i do tego się spasła jak świnia, aż w końcu po jakichś 2 latach nie pozostał już nawet ślad po pięknej, uroczej, delikatnej i słodkiej Pinimini.Czar prysł, bo urok działać mógł tylko do czasu, kiedy tak naprawdę małżeństwo jeszcze się nie rozkręciło na dobre.Rzucony został w chwili kiedy pierwszy raz się zobaczyli w parku.Złośliwy i wredny los w połączeniu z siłami wyższymi i naziemnymi(tv,internet,kultura masowa), otumanił biednego Pirika i posłał na niego swoją agentkę, która miała za zadanie zniszczyć mu życie.Nie miała jednak tego zrobić od razu.Najpierw musiała go krok po kroku, kawałek po kawałeczku owinąć wokół palca, tak by uśpić jego czujność i wytworzyć w nim stan hipnotycznego zaczadzenia umysłu.Udało się jej to perfekcyjnie, gdyż Pirik nie widział świata poza nią i był gotów za nią umrzeć i nawet nie dopuszczał do myśli, że Pirimina mogłaby przeciwko niemu knuć jakiś spisek.Jednak gra Piriminy nie została przerwana ani na moment.Z zewnątrz udawała miłą i kochaną słodką kobietkę,ale w głębi duszy gardziła nim i chciała jak najszybciej wbić mu nóż w plecy by swoje zadanie spełnić i odebrać zasłużoną nagrodę.Musiała jednak stłumić swoje zniecierpliwienie i niezdrowe rządze dla dobra całej operacji.Lecz w końcu nadszedł moment, kiedy Pirimina mogła pokazać swą prawdziwą twarz i ze zdwojoną siłą uderzyć w niczego nie zdającego sobie sprawy Pirika.Było to właśnie 2 lata od nagłej i niespodziewanej przemiany Piriminy, a dokładnie w 2 dzień lipca, kiedy po kolejnej ostrej kłótni Pirik oświadczył Piriminie, że wnosi sprawę o rozwód.Był to dla niej znak, że nadeszła upragniona pora na ostateczne uderzenie.Lecz nie mogła tego zrobić od razu.Musiała znalezć odpowiednią chwilę, sposobność aby uderzenie poszło sprawnie i bez żadnych problemów.Ta chwila nadeszła kiedy po kolejnej rozprawie rozwodowej, sąd wreszcie unieważnił małżeństwo i całą winę za jego rozpad obarczył Pirimine, co oznaczało że pozostanie z niczym.To przelało goryczy.Kiedy Pirimina ostatni raz wróciła do domu, aby spakować swoje rzeczy, miała przy sobie wino, które chciała z nim wypić na pożegnanie.Wyciągnęła wino na stół, wyjęła z szuflady kieliszki i rozlała do nich wino.Działo się to wtedy gdy Pirika nie było w salonie,ponieważ zajmował się jakąś drobną sprawą w kuchni.Wykorzystała więc Pirimina ten moment i wtrysnęła ze strzykawki śmiertelną truciznę do kieliszka Pirika.Kiedy Pirik wrócił, trucizna dobrze już zadomowiła się w kieliszku i przybrała barwe wina.Pirimina wzniosła toast, przechyliła kieliszek i wypiła jego zawartość.Pirik uczynił to samo, lecz po kilku minutach, nagle zaczął się dusić a serce odmówiło pracy.Kiedy osuwał się na ziemię, zdążył jeszcze chwycić Piriminę i pocharatać jej twarz pazurami, a potem zmarł.Kiedy przyjechała policja na miejsce zdarzenia, nie wykryła niczego podejrzanego, co mogło pogrążyć Pirimine.Stwierdzono śmierć po ustaniu akcji serca, a Pirimine oczyszczono z zarzutów.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania