zły miś

odkąd pamiętam wszystko było za duże

strach przed potworem spod łóżka

ubrania po starszej siostrze

 

rosłam

ale świat jakby szybciej

 

domy wypuszczały kolejne piętra

słońce wydłużało cienie

a ja bałam się że przeniknę ich chłodem

 

miłość też była dla mnie za duża

nie mieściła się w czterech ścianach

rozlewała po ulicach

ku zgorszeniu tłumów

nie było mi wstyd

 

nienawidzili mnie za to

niepomierzalność tego uczucia

przypominała liczenie piasku na pustyni

ziarnko po ziarnku

mogłabym usypywać nowe wydmy

ale od tego jest wiatr

unosił zapach naszych ciał

wystawiał go na widok

 

wytykana palcami

zatęskniłam za potworem spod łóżka

 

milczał jak nikt

kiedy wszyscy się śmiali

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • MartynaM rok temu
    ''domy wypuszczały kolejne piętra
    słońce wydłużało cienie
    a ja bałam się że przeniknę ich chłodem''

    To sobie zabiorę. Podoba mi się.
  • Dekaos Dondi rok temu
    Igalga↔Plastycznie tak. A może ów "potwór spod łóżka" był nie taki zły. Chociaż milczał, nie śmiał się, choć nie pomagał:)↔Pozdrawiam?:)
  • Rok rok temu
    Oswojony potwór bywa ratunkiem. Zaledwie potworkiem.
    Drugi dobry wiersz na stronie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania