Zmowa

Gdyby przełożeni powiedzieli mu, że coś jest tajne, zabrałby tę tajemnicę do grobu. - Skrzywiła się, jakby przypomniała sobie, że tak właśnie się stało.

Adam nie chciał, żeby zmieniła temat, więc zapytał:

- Ale w końcu postanowił porozmawiać z Kacprem Włodarczykiem?

- Tak - odparła. - Po tylu latach, po tym wszystkim, co przecierpieliśmy przez jego cholerną przeszłość, postanowił zwierzyć się obcemu człowiekowi. To zakrawa na ironię, nie sądzi pan? - Napełniła jego kieliszek i wlała sobie resztę whisky. - Deser? - spytała.

- Chętnie - powiedział Adam, zaskoczony jej nagłą przemianą z rozżalonej wdowy w troskliwą gospodynię.

- Zrobiłam szarlotkę i, nie chwaląc się, jest znakomita. - Gabriela wstała od stołu i zniknęła w kuchni. Wróciła z dwiema dużymi porcjami ciasta.

- Jest przepyszna! - krzyknął Adam, wziąwszy pierwszy kęs.

- A nie mówiłam?

Adam uśmiechnął się.

Kiedy skończyli jeść, zasugerowała, że wygodniej im będzie na ogrodowej huśtawce - przykrytej jedwabną kapą kanapą pod daszkiem z tego samego materiału, ustawionej pod drzewami.

- Obiad był palce lizać - powiedział Adam, siadając.

- Cieszę się, że panu smakowało - odparła Gabriela, siadając koło niego. - Boże, ale ładna pogoda. - Odchyliła się i zamknęła oczy. - Oby tak częściej. Kupiliśmy tę huśtawkę dwa lata temu, a bujaliśmy się na niej może cztery razy.

- Dzięki temu może ją pani lepiej docenić - powiedział Adam. - Znudziłoby się pani bujanie, gdyby robiła to co dzień.

- Naprawdę pan tak sądzi?

- Nie - odparł i wybuchnęli śmiechem.

- Mówiła pani, że dużo przecierpieliście z powodu tajemnic Alana - powiedział Adam łagodnie. - Co pani miała na myśli?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania