znad mych myśli świat kojenia
płonące krzaki
wiuszszące drogi
wiatr porywający me wspomnienia
walające słowa
przy drodze
uziemienia
w kółko
uwaga
ulica
blok mieszkalny
droga pożarowa
losowe słowa
spokojna droga
zimno
ciepło
nie ważna pogoda
ide prosto
a jednak
odrywa mnie od ziemi
uczucia
emocje
nie potrafie ująć w słowa
a jednak
rwące rzeki
fale
odrywają mnie od brzegu
być może
tylko być może
w błąk odwiewa
nie jasne przekazy
urojenia
ból
lęk
strach
kamienna troska
padam na twarz
unosze się
a potem
dna nie sięgam
koniec świata
wojna
upadek
być może
tylko w mojej głowie
biegacze
turyści
spacery
w moich oczach
brak spojrzenja
spokojną dusze
w głąb jej serca
patrz!
wywiewa
mądrość
pozytywizm
szczerość
wikipedia
nie widac wcale
urojenia
gdy myśl stojąca
w dal rozsiewa
w ścisły dach
kojąco napiera
wasz gość
nad mianem
ląd jej duszy
nie rozgrzesza
do mych myśli
ta teza nie dociera
bo nad jej ciałem
unoszą się wspomnienia
myśl mych myśli
błędne wyrazy
rzucone w kąt
nad stawem obumiera
łączące wnioski
tornado
każda z nich to ściema
ten wiersz
nie od dziś
sensu
nie ma
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania