Znajomość awaryjna
Siedzę i czekam
co ze mną zrobią
Odepchną? Wyrzucą?
Przygarną na nowo?
Przyjdą? Nie przyjdą?
Zadzwonią? Zamilkną?
Umówią się nagle,
chcąc nie chcąc,
na szybko?
Służę do szczęścia
Ich szczęścia, nie mego
Rzucą okruszek
z ciasteczka całego,
zadecydują
o mym oddechu
Tak od niechcenia
i znów w pośpiechu
jak pionek przesuną
na szachownicy
chudą służącą
w starej spódnicy
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania