Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Znamię Miłości i Odmienności
Proszę, och, proszę, nie ścinaj swoich przepięknych włosów,
Oznaczałoby to kres mych planów i miłości wzniosów,
Wpędziłoby w ciemne otchłanie tegoż cierpienia,
Jak kotwica przywiązany do ciemnego uniesienia,
Opadłbym na dno, nieprzyzwyczajony do ich braku,
Moja siła to moje słabości, mówię jak do wraku,
Nie przywiązuj się do przeszłości, bowiem odklejenie,
Będzie cię bolało, jak serca i duszy wymienienie.
Nie uwierzysz jak trudno nosić znamię odmienności,
Miłości ukrytej pod wieloma maskami inności,
Gadam brednie, wierząc że to ja jestem najzdolniejszy,
Jednocześnie mądrzejszy, piękniejszy ale i najskromniejszy,
Nawet jeżeli ta pewność wynika z mej pychy,
To czy to coś złego? Nie każę ci jeść z mojej michy,
Czy mój światopogląd narusza twą prywatną sferę,
Miast mnie wyzywać, nie lepiej akceptować tę manierę?
Pieczęć ta wypalona na mym dziecięcym ramieniu,
Utwierdziła się, w nastoletniej miłości strumieniu,
Gdyby mnie zapytać, zdaje się że ja mam marzenia,
Ułudą jest że chciałbym zastać swe magiczne stworzenia,
Ponad wszystko oczekuję słodyczy kobiecych ust,
Potrzebuję cię, jestem łasy na pochlebstwa z twych ust,
Pragnę twej duszy oraz ciała, gdyż jestem tak chory,
Bez twego serca w garści, nigdy nie przepędzę zmory.
Mimo wszelkich moich cierpień, wciąż staram się uwierzyć,
Dlatego nie zważaj na pozory i nie próbuj zmierzyć,
Ja wciąż jeszcze nie zaznałem gorzkiego smaku życia,
Próbuje uwierzyć w miłość do ciebie, sens pożycia,
Nie martw się pierdoleniem innych, oni chcą zasiać strach,
Ja wiem że jesteś najcudowniejsza, zwłaszcza w moich snach,
Często mokrych, lub w białej sukni przed naszym rajem,
Pozostaje liczyć, że za ołtarzem będzie wynajem.
Komentarze (3)
Mnie nie przekonałeś. Oceny bez.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania