Znikniecie na Cmentarzu
ł12.Październik 2005 rok
Był czwartek ja wraz ze swoimi koleżankami byliśmy na spacerze... Była ze mną Julka i Gabi. Nagle Julci przyszedł taki pomysł do głowy:
-Chodźmy na cmentarz , będzie fajnie!
Ja na to:
-Julka jest 23:00!
Gabi była za tym żeby pójść i niestety przegrałam, poszliśmy...
Przed wejściem na cmentarz spytałam:
-Macie jakeś światło
Gabi:
-telefon
Julka:
- Ja też
Poszliśmy było strasznie ciemno...
Rozmawialiśmy dość długo gdy zadałam Julce pytanie:
,,Jutro morzesz wyjść" ... ,,Julka?"
Odkrecamy sie z Gabi i stwierdzamy że nie ma z nami Julki. Na początku pomyślałam że morze Julcia robi sobie z nas żarty... ale nie było jej dłuszą chwile (...)
Nagle znikła z moich oczu Gabrysia! Przestraszyłam się ...
Po jakimś czasie usłyszałam jakies wolanie grubszym głosem...(...)
Nastepnego dnia nasi rodzice bardzo się martwili naszym zniknieciem.
Każde z rodziców zadwali sobie jedno to samo pytanie: ,,Gdzie one poszły"
Nagle mama Gabi powiedziaal:,,Gabrysia czesto pyta sie mnie o cmenarz"
Moja mama:
-Może tam poszły
Rodzice przestraszeni przechodzą sirodkową alejka cmentarza i zauwarzają grób z imieniemi i nazwiskomi ich dzieci ale mnie nie było.Nagle mojej mamie w ucho wpadło mój głos i ciemność(...).
Komentarze (11)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania