Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Zostaliśmy uratowani

Mówi się, że przeciętne kobiety odczuwają skutki spożycia dużej ilości alkoholu zwane kacem, o wiele gorzej niż mężczyźni. Jednak ani Milena ani Dominik nie byli przeciętni. Ich życie od początku było w jakiś sposób inne, można powiedzieć, że dziwne. Tak samo w tej sprawie odbiegali od normy.

Pomimo uciążliwego bólu głowy i niechęci do wstawania Milena zmusiła się rano do zaczęcia dnia. Wstała i wzięła orzeźwiający prysznic a następnie ubrała. Łyknęła tabletkę przeciwbólową i nie widziała żadnych przeszkód przed normalnym funkcjonowaniem. Wiedziała, że jej chłopak jeszcze śpi więc zabrała się za przygotowywanie śniadania.

Natomiast Dominik bardzo ciężko przechodził przez kaca. Zaczynając od tego, że alkohol działał na niego bardzo mocno a kończąc na tym, że bardzo długo spał. Wszystkiemu towarzyszył mu wręcz potworny ból głowy i niezdolność do normalnego funkcjonowania.

I na tym polegała kolejna różnica, pomiędzy nimi a resztą świata. Milena zamiast jak na kobietę przystało nie przeżywała tak tragicznie kaca. Zbierała się do kupy i po kilku godzinach czuła normalnie. Natomiast Dominik powinien znosić ból jak na mężczyznę przystało, jednak tak się nie działo.

Chłopak otworzył oczy i szeroko się przeciągnął. Natychmiast znowu je zamknął, ponieważ pod wpływem światła słonecznego dostającego się do pokoju przez w połowie odsłonięte rolety, niemiłosiernie go zapiekły. Sekundę później zobaczył przez zamknięte powieki jasne wirujące plamki. Mroczki. Przetarł oczy ręką równocześnie głośno ziewając. Po kilku sekundach dopiero powoli spojrzał na pokój, w którym panował lekki nieład. Porozrzucane ubrania na całej podłodze, kilka małych poduszek na ziemi przy łóżku oraz przewrócona szklanka na szafce nocnej. Mimowolnie uśmiechnął się. Szczerze mówiąc sam nie wiedział z jakiego powodu, bo nie pamiętał kompletnie nic. Jednak snuł przypuszczenia na temat tego, co mogło się tutaj wczoraj stać. Odsunął z siebie kołdrę z zamiarem wstania, jednak gdy to zrobił zauważył, że jest kompletnie goły. Pokiwał głową potwierdzając swoje przypuszczenia i zabierając z szafy kilka rzeczy zamknął się w łazience.

Milena już prawie kończyła przygotowywać śniadanie kiedy usłyszała kroki. Po chwili duże, ciepłe dłonie znalazły się na jej biodrach i pociągnęły do tyłu, dzięki czemu ich ciała przylegały do siebie. Złożył mokry pocałunek na jej szyi.

- Jak się czujesz? - zapytał po chwili siadając przy stole. Milena przyniosła tam jedzenie i usiadła naprzeciwko.

- Już całkiem okej, a ty? - uśmiechnęła się widząc jego rozczochrane i wilgotne włosy.

- Tragicznie - przyznał. - Mam wrażenie, że ledwo trzymam widelec - skrzywił się i westchnął ciężko.

- Biedaczek - zrobiła smutną minę. - Weź coś na ból głowy. Ja jestem gotowa bo zaraz wychodzę z Oliwią - oznajmiła.

- Co? Już? Nie wierzę, że ty już gdzieś idziesz, ja ledwo żyję - zdziwił się.

- No widzisz - zaśmiała się - i tak nie pamiętam co się wczoraj działo i chyba nie chcę pamiętać.

- Wiesz, wydaje mi się, że my chyba...

- Wiem - przerwała mu. - domyśliłam się.

Oboje zaśmiali się. W tej samej chwili Milena dostała sms'a, którego od razu odczytała.

- Oli już po mnie przyjechała - oznajmiła i wstała łapiąc torebkę, którą przygotowała wcześniej. - Do zobaczenia później.

Podeszła do Dominika, aby ucałować go w policzek na pożegnanie. Jednak gdy się nachyliła aby to zrobić chłopak niespodziewanie odwrócił głowę sprawiając, że ich usta się połączyły. Milena pokiwała głową i wyszła z mieszkania.

Pod blokiem natychmiast zauważyła samochód przyjaciółki i wsiadła do niego. Przywitały się buziakiem w policzek.

- Dobrze wyglądasz - przyznała Oliwia lustrując wzrokiem swoją przyjaciółkę.

- Ty też nie najgorzej - odpowiedziała Milena z uśmiechem na ustach przygładzając ręką odgięte włosy na głowie brunetki.

Dziewczyny postanowiły pojechać do ulubionej kawiarni w centrum. Droga zajęła im kilkanaście minut włączając w to, stanie na światłach. W końcu wysiadły z auta od razu zauważając wielkie słońce, które ogrzewało od rana całe miasto. Weszły do środka i zajęły jeden z wolnych stolików.

Milena od razu przypomniała sobie moment, kiedy Jeremi zaczepił ją tutaj i kolejny raz próbował zniszczyć jej związek z Dominikiem. Od tamtej pory postanowiła sobie, że takie błahostki nigdy ich nie poróżnią i zachowa rozsądek przy kolejnych niespodziewanych sytuacjach. Pogodziła się z faktem iż ten osobnik nie da im spokoju. Być może dlatego, że dwa razy został upokorzony przez Dominika. Zapewne czuł wstyd, że nie potrafił się dostatecznie obronić. Jego męska duma ucierpiała. Mimo wszystko starała się o tym nie myśleć, ponieważ niedawno dopiero co zdołała przywołać swoje życie do porządku.

Dziewczyny popijały swoje ulubione napoje kawowe plotkując na różne tematy i dzieląc się najnowszymi newsami. Uwielbiały spędzać czas razem, nawet jeśli było to zwykłe przesiadywanie w kawiarence i rozmawianie. Czuły się dobrze w swoim towarzystwie. Od początku roku zdobyły swoje zaufanie co niesamowicie je połączyło.

- Jak z Igorem? - zapytała w końcu Milena. Od początku ściskało ją z ciekawości, czy tę dwójkę coś połączyło. A tym bardziej co stało się wczoraj po ich szaleństwie.

- No wiesz... - mruknęła Oliwia wbijając wzrok w kubek z kawą. Na jej twarzy można było dostrzec malutkie rumieńce.

- Boże! - Milena stłumiła swój pisk ręką - rumienisz się! Mów od razu co się stało!

- Szczerze? - Oli spojrzała na przyjaciółkę z lekkim wstydem. - nie pamiętam. Obudziłam się a on leżał w salonie. Rozmawiałam z nim i mówił, że namawiałam go na nieprzyzwoite rzeczy, ale do niczego nie doszło bo urwałabyś mu jaja.

- O ja pier... - szepnęła zaskoczona Milena w ostatniej chwili orientując się, że jest w miejscu publicznym i ktoś może usłyszeć przekleństwo. - ale zaraz, jesteś na mnie zła, że mu zakazałam? Chciałaś tego? - Milena poczuła się winna.

- Nie! - zaprzeczyła od razu Oli. - dobrze, że się o mnie zatroszczyłaś bo nie chciałabym stracić dziewictwa po pijaku, zdecydowanie nie! - zaśmiała się.

- To ty...?

- Tak, nie mów nikomu, ale strasznie się boję... - przyznała ze skruchą. - Chociaż poniekąd chciałabym to już mieć za sobą. Powinnam znaleźć tego jedynego, prawda?

- Tak, oczywiście, że tak. Nie wstydź się, to nic złego. Też kiedyś strasznie się bałam ale zapewniam cię, że to się stanie w najmniej oczekiwanym momencie. A wtedy ty będziesz czuła, że tego chcesz.

- Okej, wierzę ci i nie będę się na zapas martwić - odetchnęła z ulgą Oli.

- W sumie to ja też nic z wczoraj nie pamiętam... - przyznała się Milena.

- Serio? - jej przyjaciółka wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia - a żałuj, bo z opowieści Igora domyślam się, że niezłe rzeczy musiały się u ciebie dziać - zachichotała i napiła się kawy.

- Cco? - wyjąkała nie wiedząc czego ma się spodziewać.

- Nooo.. Mówił, że podobno Dominik wspominał coś o tym, że musi się ukarać za to, że flirtowałaś z obcymi mężczyznami, razem ze mną...

- O mój boże! - Milena parsknęła śmiechem.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania