Źrenice
Przez jedno westchnienie,
Wydobyte z płuc,
Przez jedno spojrzenie,
Byś wgapić się mógł.
Na jedno skinienie
Klękasz mu do stóp,
Bo jedno natchnienie,
A w głowie tyle słów…
Ty oczy zamykasz,
Ciepły powiew czujesz.
Zbliżenia unikasz,
Lecz nic nie uratujesz.
Nagle przepływa fala,
Jego usta blisko twoich.
Gorąc i bliskość cię zniewala,
W głowie się od myśli roi.
Znów czujesz ten powiew z dala,
Masz ten obraz przed oczami:
Jak dotyka twego ciała,
Znów borykasz się z myślami…
Twe źrenice rozszerzone
Proszą ciebie: "Zrób to teraz.”
Jego dłonie rozczulone —
Chciałby to zrobić nie raz…
Komentarze (1)
dla kochanka.
Słabe to.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania