Zwężanie
Smak gorących garbników
Czekanie aż dzwonek zadzwoni
Przebieranie szat graficznych
Rotowanie mało radosne
Rozrywanie
Grzyby gdzieś rosną
Gdzie karmówka ma roztocza
Istne guwno
Błądzenie w przestworzach
Pełnych próżni
Skok złapał niemoc
Otwarte zostały lustra
Kretynizmy zatoczyły koło
Pisanie przez pętelkę wylało się na stół
I kapało
W dół
W perspektywy zmienne
W odlegle bliską toń
Składającą się z marzeń
Licznych skaz
Rozbełtanych ksiąg
Bo nic nie przetrwa
Co nie powinno być ważne
A ważne nie będzie
Nic co zabrzmi
Popłynie w eter
W gdziekolwiek będąc
Nie będąc niczym
Odbioru szukając
Nie będąc szukanym
Nic nie zostawiając
W ciszy
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania