zwolniony z miłości do /siebie/

/czy było warto?/

szczypali, wyczekując

od(s)powiedzi

 

jak odpowiedzieć,

kiedy w głowie

wyłącznie twój pocałunek

 

na moim rozgrzanym

 

z bólu czole…

 

a w ustach

tykający papieros

 

nieustannie pytali,

kiedy(m)

do ieszkania w kawałkach

w kawałeczkach wracałem.

Jutrzenkowy autobus

zabrał mi Ciebie.

A ja!

zbyt dumny

nie walczyłem…

nie goniłem.

BO ILEŻ MOŻNA KURWA GONIĆ!?

 

__________________________

Lepszy format znajdziecie na platformie Instagram @mati.e_3

Z nadzieją!

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • najmniejsza 2 miesiące temu
    Jaki pocałunek???
  • mati.e 2 miesiące temu
    Francuski z czołem! pierwszy i ostatni...a może przedostatni? 👀
  • najmniejsza 2 miesiące temu
    mati.e nie rozumiem znam tylko Świętego Franciszka bo jestem w Trzecim Zakonie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania