Zwykła kawa , czy aby na pewno ?

Idę późnym wieczorem przez Planty , mam jeszcze godzinę do zajęć więc może wstąpię do kawiarni na szybka kawę.

Jest mroźny, grudniowy dzień ,mała kawka dobrze mi zrobi. Idę powoli i czytam szyldy, jeden przykul moja uwagę- Carpe Diem - Chwytaj Dzień, jakie to w moim stylu. Wejdę tutaj. Przyglądam się wystrojowi lokalu, jest milo, ciepło i przytulnie. Siadam przy ostatnim stoliku w kącie , mało widocznym, słabo oświetlonym tak by zaznać jak najwięcej prywatności. Zamawiam kawę, białą - bez żadnych udziwnień typu mleko sojowe czy syrop do kawy, nie, nie lubię takich rzeczy. Kawa dla mnie to coś więcej niż napój- to rytuał , który ma za każdym razem tą sama recepturę i którego nie można bezcześcić. Tak wiec siedzę sobie wygodnie z kawką, w oddali słychać muzykę, leci jakiś przyjemny jazz , wyciągam powoli swój szkicownik. I oddaję się temu co lubię. Siedzę tak przez pewien czas i nagle czuje się dziwnie, jakby ktoś mi się przyglądał. Czuje czyjś wzrok na sobie , spoglądam i widzę że jakiś chłopak mnie bacznie obserwuje, nie krepuje go nawet moje spojrzenie na niego. Chyba musiał mylnie odczytać moje znaki,bo podchodzi do mnie. Ja siedzę osłupiała ale i zarazem niezmiernie zaintrygowana.

-Cześć, jestem Tomek.

- Cześć, czy my się znamy?

- Nie, ale możemy to teraz nadrobić

- Możemy, ale czy chcemy?

- Ja chce, wiec jak będzie?

- Laura.

- Zaintrygowała mnie Pani.

- Daj spokój z ta Panią, po prostu Laura.

-Czym Cię tak zaintrygowałam ?

- Sobą.

- A coś więcej powiesz?

-Może mnie teraz wyśmiejesz i powiesz ze jestem śmieszny, mało realistyczny i błądzę gdzieś w marzeniach, ale zaintrygowałaś mnie tym jak rysowałaś w jaki sposób to robiłaś, jak się w to angażujesz, jak zapominasz o świecie gdy to robisz.Jak zatapiasz się i odpływasz. Ile czasu tutaj jesteś ?

- Hmm z 10 minut

- Obserwuje Cię od godziny i nigdy nie spotkałem osoby,która potrafiłaby w taki sposób jak Ty robić cokolwiek. To jak się zapomniałaś gdzie jesteś , jak odizolowałaś się momentalnie od świata , jak stworzyłaś sobie swoja strefę , było piękne.Dlatego podszedłem , choć nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się podejść do nieznajomej w kawiarni.

-Schlebiasz mi.....Opowiedz coś o sobie ?

-Wiec , studiuje na polibudzie ale w sumie to czym się tak naprawdę zajmuje to podróże.Pracuje dorywczo w małej restauracyjce jako kelner i każdy grosz przeznaczam na podróże - to moje uzależnienie, ale nie potrafię inaczej. Wierz mi sama byś tak miała jakbyś poczuła tą adrenalinę to nie potrafiłabyś z niej zrezygnować

- Jej świetnie, a gdzie głównie jeździsz ?

- Różnie,byłem już w Chinach ale i w Bieszczadach, zależy dokąd akurat mam okazje jechać. Jeżdżę autostopem - to jest dopiero jazda , poznajesz taką masę różnorodnych ludzi, a Ty czym się zajmujesz ?

- Studiuje tutaj chemie.

- A to mnie zaskoczyłaś, obstawiałem studentkę ASP.

-A widzisz, potrafię zaskoczyć. Szkicuje w wolnych chwilach , tak dla relaksu... O kurdeee

-Co się stało ?

- Tak się tu zasiedziałam, że na śmierć zapomniałam o wykładzie, muszę się zbierać, bo się spoźnię.

- Pozwól że Cię odprowadzę.

- W porządku, ale musimy iść naprawdę szybkim krokiem, ok ?

- Spoko

 

I tak wyszliśmy z kawiarni i szliśmy przez zaśnieżone Planty obok Barbakanu, spotykając co chwile miejscowych grajków, którzy muzyką na akordeonie w idealny sposób ubogacali ten śnieżny i bajkowy wręcz krajobraz Krakowa. Szliśmy tak i rozmawialiśmy z taką pasją z jaką już dawno nie zdarzyło mi się mówić. Czerpaliśmy przyjemność z tej rozmowy, czystą, niezobowiązującą radość z przebywania w swoim towarzystwie. Tak bardzo nie chciałam kończyć tej dyskusji, ale zbliżało się to tak nieubłagalnie.

- Dotarliśmy.

- Tak, dziękuje za spacer.

- Ja również.

Nastała cisza, żadne z nas nie wiedziało co ma zrobić…

- Miłego wieczoru.

- Wzajemnie.

I tak odwróciliśmy się i poszliśmy, każdy w swoja stronę, ale tak mi się tylko wydawało. Tomek stał jeszcze przez chwile i podbiegł do mnie.

- Za ile kończysz zajęcia ?

- Za 2 godziny.

-Poczekam na Ciebie tutaj. Miłego wieczoru.

- Miłego.

Siedząc na zajęciach myślałam o tym spotkaniu.Nie, nie zakocham się jeżeli tak myślicie. To coś innego. Nie będę wam mówić, że miałam jakieś motylki w brzuchu i że teraz będę przez 2 godziny wzdychać i umierać z tęsknoty za kimś kogo jeszcze nawet nie znam. To nie będzie taka opowieść, przykro mi jeżeli kogoś rozczarowałam, coś innego mnie tu poruszyło. Tknęło tak głęboko, tak dotkliwie, że aż obudziło skrywane gdzieś w głębi marzenia, zakopane pod kilogramami racjonalizmu i toną prozy życia. Nagle obudziło się we mnie coś, co tchnęło w moje wątłe ciało energię, niczym nieskrepowaną chęć do działania. Obudziło we mnie dawne romantyczne marzenia, tak bardzo zapomniane, a tak bardzo przeze mnie pożądane. Pierwszy raz miałam do czynienia z osobą którą odbierała na moich falach, z którą poczułam więź intelektualną, która zdawała się myśleć tak jak ja. Może wyolbrzymiam, może nadaje zwykłemu spotkaniu zbyt mistyczny sens, a może powiecie że jestem zbyt emocjonalna, ale było w tym coś magicznego, coś co sprawiło że przeszedł mnie dreszcz. Nie zimny i budzący trwogę, ale ciepły dreszcz, który rozprzestrzenił się po całym moim ciele i tchnął do życia.

 

To początek dłuższej opowieści, z góry przepraszam za błędy interpunkcyjne, zależy mi na treści. Proszę o konstruktywną krytykę. Powiedźcie czy podoba Wam się mój styl pisania i czy pisać dalej.

Pozdrawiam

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Fanriel 28.12.2016
    Proponowałabym, żebyś czytała tekst przed publikacją. Jest w nim mnóstwo literówek (stoliku w kacie, ta sama recepturę, wygodnie z kawka itd.). Przykro mi, ale taki brak staranności jest dla mnie odpychający, przez co trudno mi jest skupić się na treści. Nie zostawiam oceny.
  • Lena 28.12.2016
    Dziękuje za krytykę, tekst poprawiłam, a na przyszłość postaram się pisać staranniej ;)
  • Fanriel 28.12.2016
    Widzę, że faktycznie poprawiłaś wskazane przeze mnie błędy, ale zauważ, że to były tylko przykłady (już w pierwszym zdaniu jest "wiec" zamiast "więc"). Niestety w całym tekście masz te literówki. Przeczytaj to jeszcze raz na spokojnie. Przed znakami interpunkcyjnymi nie robimy spacji, a liczby zapisujemy słownie. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania