zwykła rzecz
czy pamiętasz jak o mnie nie pamiętałaś
gdy byłem cierpieniem podkulony
ty z miłości tamtego wybrałaś
i nie jestem oburzony
sama wybrałaś co chciałaś dałaś
teraz kłamiesz że to bez znaczenia
u mnie nie ma przebaczenia
u mnie nie ma zapomnienia
ja umieram z każdym dniem
widząc jak z nim cieszyłaś się
jak brał twoją dłoń
jak brał to co chciał
a ty cieszyłaś się
gdy on cię miał
a ja
byłem sam
całym sercem o tobie marzyłem
odrzuciłaś moje młode włosy
popłynęłaś w przygody
brudne tam są wszelkie wody
teraz już cię mam
a przed oczami
stoi on
mój najstraszniejszy upiór
i ty wraz z nim
idziesz z rękę
i śpiewasz radosną piosenkę
ciesząc się z utraty swej bieli
umieram spokojnie w pobliżu niedzieli
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania