Życia los

Rozszumiały się wierzby przy drodze.

wiatr je smagał okrutnie, sromotnie.

Rozpłakała się dziewczyna samotnie

i podniosła swe oczy błyszczące,

nad mym nieszczęsny losem.

Nie płacz dziewczyno w głos,

taki już człowieczy życia los.

Cierniową drogą Ku śmierci. trzeba mi iść

aż spadnie ostatni żółty życia liść.

Po drodze grają mi.

Po drodze szczekają psy.

Choć nie wiem, kiedy wędrówki kres,

to pewnie, jeszcze dużo potu i łez.

 

Pepette

Grudzień 2024

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Grafomanka rok temu
    'Rozszumiały się wierzby płaczące
    Rozpłakała się dziewczyna w głos;
    Od łez oczy podniosła błyszczące
    Na żołnierski, na twardy, życia los.

    Nie szumcie wierzby nam
    Z żalu, co serce rwie,
    Nie płacz, dziewczyno ma,
    Bo w partyzantce nie jest źle. '

    Chyba nie zastanawiałeś się nad tym, co piszesz...
  • przemastt rok temu
    Zastanowiłem się to taki "prowokacyjny plagiat" kogo razi tego przepraszam
  • Hubert Marianowicz 9 miesięcy temu
    Mądry, życiowy i poruszający wiersz. Pozdrawiam i wystawiam ocenę 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania