Życie...

Otwieram oczy i słyszę dzwoniący budzik leżący na szafce koło mojego łóżka.Sięgam go ręką i wyłączam.Czuję,że się nie wyspałam.Miałam w nocy koszmary.Śniło mi się że spadałam w dół i nie mogłam nic zrobić.Tulę się do ciepłej kołdry i rozmyślam co dziś na siebie włożyć.Wstaję i podchodzę do okna,aby zobaczyć jaka jest pogoda.Wygląda na to,że dzisiejszy dzień będzie ciepły.Zarzucam na siebie mięciutki,różowy szlafrok i idę się wykąpać.Postanawiam,że założę dziś moje ulubione jeansy i wygodną koszulkę na krótki rękawek.Włosy spinam w kitkę.Robię delikatny makijaż.Pakuje książki do plecaka i schodzę po schodach do kuchni. Na stole czeka na mnie już pyszna kawa z mlekiem i jajecznica przygotowana przez mamę.Nagle przypomina mi się,że dziś mam sprawdzian z fizyki.Szybko wstaję od stołu,idę po plecak i szukam w nim zeszytu.Nie rozumiem jak mogłam o nim zapomnieć.Może dlatego,że w ostatnim tygodniu miałam dwie kartkówki z matematyki i z chemii.Kończę pić kawę.Do wyjścia zostało mi 30 minut.W pośpiechu otwieram zeszyt i przypominam sobie materiał.Minął czas i muszę już wychodzić.Zakładam białe trampki,zarzucam plecak na plecy,żegnam się z mamą i wychodzę.W drodze na przystanek autobusowy słucham mojego ulubionego kawałka pt,, Smells Like Teen Spirit''.Nie lubię jazdy autobusem. Nie wiem dlaczego ale czuję się po niej zmęczona.Na szczęście jadę tylko ok 15 minut.Wysiadam z autobusu i przy wejściu do szkoły widzę moja przyjaciółkę Kaśkę.Przyjaźnimy się już od 7 lat.Mówimy sobie wszystko i pomagamy w trudnych sytuacjach.Jesteśmy dla siebie jak siostry.Tule ją na powitanie.Idziemy odłożyć kurtki do szatni i zmierzamy na drugie piętro na lekcję wychowawczą.Do rozpoczęcia lekcji zostało 10 minut.Postanawiam wykorzystać ten czas na zwierzenie się Kaśce o mojej bezsennej nocy.Kiedy akurat zaczęłyśmy temat o moim śnie podchodzi do nas Amadeusz.Według mnie jest to najgorszy typ faceta jaki może istnieć.Chodzimy razem do tej samej klasy..jest jest on rozpieszczonym przez rodziców prawników jedynakiem.Razem z Alkiem,Tomkiem i Damianem tworzy grupę tych uważających się za lepszych od innych.Wywyższają się i myślą że są najlepsi bo prawie codziennie mają na sobie markowe ciuchy lub najnowszy model Nike..Są jacy są ale przez większość uczniów są lubiani.Najgorsze jest to że dokuczają tym co dobrze się uczą i w dodatku są biedni...Najgorzej ma z nimi Paula,dziewczyna z równoległej klasy.Jest ona naprawdę ładna i ma w porządku charakter.Z tego co wiem każdy rok szkolny w tej szkole zakończyła z świadectwem z paskiem.W domu nie ma za wesoło.Jej mama jest chora na białaczkę, a tata jest nałogowym alkoholikiem.Dziewczyna nie ma pieniędzy na nowe ciuchy i ubiera się w lumpeksach.Kiedyś Amadeusz jak był na mieście zauważył ją jak wychodziła z jednego z ciucholandów w mieście.Od tej pory zaczął razem z swoją grupką ja wyśmiewać i wyzywać od kujonek i biedaczek.Niema dnia żeby jej czegoś nie powiedział.Dziewczyna jest osobą nieśmiałą i zamkniętą w sobie,nie umie się im przeciwstawić.Nagle zaczął dzwonić dzwonek.Kiedy przywitaliśmy się już z panią wychowawczynią, powiedziała nam że ma dla nas bardzo ważną informację.Kilka miesięcy temu dyrektorka zorganizowała konkurs dla wszystkich klas 3 technikum polegający na zebraniu jak największej ilości zabawek dla biednych dzieci.Okazało się że zajęliśmy 1 miejsce i wygraliśmy nagrodę główną.Był to wyjazd za finansowany przez szkołę nad Morze Bałtyckie na dwa dni dla całej klasy.Wszyscy bardzo się cieszyli i czuli podekscytowanie.Wyjazd miał się odbyć jutro.Reszta dnia minęła szybko.Wróciłam ze szkoły i zaczęłam odrabiać lekcje.Następnie myślałam nad tym co zabrać ze sobą na jutrzejszy wyjazd.Otworzyłam szafę i sięgnęłam z górnej półki dużą torbę.Wybrałam kilka koszulek i dwie pary spodni.Spakowałam jeszcze kosmetyczkę i ładowarkę do telefonu.Wykąpałam się,zjadłam kolację i poszłam spać.Obudziłam się.Spojrzałam na zegarek i była dopiero 5 rano.Próbowałam ponownie zasnąć,lecz nie udało mi się.Z łóżka musiałam wstać dopiero za dobrą godzinę.Postanowiłam,że skoro wstałam wcześniej to jakoś wykorzystam dodatkowy czas.Wstałam,ubrałam strój sportowy i poszłam biegać.Wróciłam do domu,ogarnęłam się.Sprawdziłam jeszcze raz czy na pewno wszystko spakowałam.Zjadłam śniadanie i wyszłam.Kiedy dotarłam na zbiórkę byli już tam prawie wszyscy.Nauczycielka sprawdziła obecność. Nadjechał autokar.Całe 4 godziny drogi przegadałam z Kaśką.Jak dotarliśmy na miejsce pierwsze co musieliśmy zrobić to zakwaterować się w czteroosobowych pokojach.Kiedy usłyszałam moje nazwisko i Kasi odetchnęłam z ulgą.z nami miała być jeszcze Angelika i Zuzia.Po rozdaniu kluczy szybko pobiegłyśmy na 3 piętro do naszego.Był on ładny i było w nim dużo miejsca.Na dzisiejszy dzień mieliśmy w programie zwiedzenie trójmiasta.Najpierw byliśmy na molo w Sopocie i odwiedziliśmy Trójmiejski Park Krajobrazowy ,oraz cmentarz żydowski.Następnie pojechaliśmy do Gdańska. Zwiedziliśmy tam Archikatedrę Oliwską.Niestety nie zdążyliśmy pojechać do Gdyni.Było to przełożone na następny dzień.Po powrocie do hotelu wszyscy byli dosyć zmęczeni i poszli szybko spać.Śniadanie było już o godzinie 7.Potem mieliśmy zabrać ze sobą stroje kąpielowe i pojechaliśmy do Gdyni na plażę Orłowo.Było tam pięknie.Zrobiłam mnóstwo zdjęć.Wszyscy się rozeszli po różnych zakątkach plaży.Dużo osób zaczęło wchodzić do wody i pływać.Kasia mnie namawiała żebym poszła z nią,ale nie miałam zbytnio ochoty.Od samego rana bolał mnie brzuch.Postanowiłam więc,że kąpać się nie będę i że się tylko poopalam.Kiedy prawie zasypiałam usłyszałam krzyki.Podniosłam głowę do góry by zobaczyć co się dzieje.Spojrzałam i zauważyłam że ktoś się topi.Okazało się że to Amadeusz.Na ratunek pierwsza pobiegła mu Paula.Wskoczyła szybko do wody i wyciągnęła z niej chłopaka.Położyła go na piasku.Okazało się że nie oddycha.Kazała zadzwonić Angelice po karetkę.Do jej przyjazdu cały czas dzielnie wykonywała chłopakowi reanimację.Wszyscy byli pod wrażeniem tego co zrobiła.Na następny dzień Amadeusz wyszedł już z szpitala.Podszedł do Pauli i z łzami w oczach ją przepraszał za wszystko co jej zrobił.O dziewczynie zaczęto pisać w gazetach i mówić o niej dosłownie wszędzie,nawet w telewizji.

 

PROSZĘ O OPINIE CZY OPOWIADANIE JEST DOBRZE NAPISANE\

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Canulas 15.04.2018
    Ok. Na sam początek daj odstępy po znakach interpunkcyjnych. Tu masz dwa pomocnicze programy: Language tool i Ortograf. Przepuść przez nei tekst.
    W profilu masz możliwość korekty.
  • Nuncjusz 15.04.2018
    1 za spam
    Pozdrawiam
  • Margerita 15.04.2018
    To ma być tekst a gdzie są dialogi?
  • Canulas 15.04.2018
    Marg - siostra na wakacje przyjechała ;)
  • Pan Buczybór 15.04.2018
    Mar, nie w każdym tekście muszą być dialogi :)
  • Aisak 15.04.2018
    Misiu, nie praktykuj reklamowania siebie.
    Bo przyniesie to odwrotny skutek.

    Daj nam wolność w podejmowaniu własnych decyzji.
    Nie naciskaj. Nie narzucaj się. I nie martw, spece od prozy i tak cię znajdą i dupę zleją za błędy xDDD

    To ten, to pa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania