Życie

W wyobraźni mi się marzy

Kilka ładnych lat na ziemi

Może w końcu to się zdarzy

I czuć będę troche chemii

 

Znajdę ją pośród snów

Potem spotkam tak na prawdę

Braknie wtedy właśnie słów

Bo jej cicho serce skradnę

 

Ona sama się przekona

Jeszcze wiosna nie upłynie

Będzie ze mną zaręczona

Jej serce już nie zginie

 

Potem przyjdzie lato

Piękny okres w roku

Dziecko już mi woła tato

A ja mu przynoszę soku

 

Lato mine bardzo szybko

Jesień okaże się w pełni

Już nie mówię do nie rybko

Naleśniki smażąc na patelni

 

Odwiedza nas rzadko

A ja często w domu pytam

Czy jesteś tu córko?

Po czym się za język chwytam

 

Była taka mała

Niewinna i czysta

Szybko dosrastała

Sprawa była oczywista

 

Bo młodość przemija

Tak jak jesień ucieknie

Szybciutko się zwija

Przed zimą się zlęknie

 

I zima przybyła

Piłem wtedy kawę

I żona też wtedy ją piła

A śnieg wpadł już w trawę

I mi wyobraźń się już skończyła.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Aisak 09.05.2018
    Przypomniały mi czasy, kiedy pisałam w podobnym stylu.

    "I mi wyobraźń się już skończyła"
    Słodkie!

    Ale dużo błędów.
  • Canulas 09.05.2018
    "Może w końcu to się zdarzy
    I czuć będę troche chemii" - trochę


    "Znajdę ją pośród snów
    Potem spotkam tak na prawdę" - naprawdę.

    "Lato mine bardzo szybko
    Jesień okaże się w pełni" - minie.

    "Szybko dosrastała
    Sprawa była oczywista" - dostastała?

    “I mi wyobraźń się już skończyła." - wyobraźń?

    Sporo błędów, proste dość rymy. O ile to drugie można wybaczyć, bo każdy zaczyna, o tyle błędy tego typu nie powinny mieć miejsca.

    Przepuszczaj tekst przez LanguageTool albo Ortograf. Pl

    Pozdroxix.
    Bez oceny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania