,,Życie czy sen"

Obudziło mnie donośne pukanie do drzwi starałem , się to zignorować lecz pukanie nie ustępowało .Niechętnie wstałem i wręcz doczołgałem się do źródła hałasu.Ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było , zamknąłem drzwi i znowu położyłem się spać,lecz już nie zasnąłem.Spojrzałem na zegarek byłą 8:10 fuck znowu spóźnię się na lekcje.Pobiegłem do łazienki gdzie się ubrałem i doprowadziłem do ładu moje długie fioletowe włosy .Wybiegłem z domu i pośpieszyłem do szkoły na szczęście miałem 10 minut drogi spacerkiem .Byłem już pod drzwiami wejściowymi gdzie ujrzałem ich moich prześladowców , szantażowali mnie i bili od pod roku niestety nikt mi nie pomagał byłem ofiarą której nikt nie lubił tylko dla tego że byłem inny a mianowicie byłem gejem .Gdy doszedłem do moich prześladowców ,byłem nastawiony na lanie i szantaż czekałem lecz sie niczego nie doczekałem spojrzałem ukradkiem na dwóch goryli przede mną byli wystraszeni wręcz przerażeni patrzyli się na mnie jak wryci . Gdy zrozumiałem ze to nie na mnie sie patrzą lecz za mnie , pomału sie odwróciłem i ujrzałem wysokiego bruneta z pięknymi zielonymi oczami , który nie wyglądał na zadowolonego.

WYNOCHA-krzyknął nieznajomy

Jego głos był stanowczy a zarazem taki miły ,ej Michael ogarni się to tylko jakiś nieznajomy który ocalił ci dupę.

Wszystko dobrze -spytał z taka czułością w głosie

T-tak dziekuję- odpowiedziałem

Zanim zdążyłem coś powiedzieć bruneta już nie było , lecz czułem że musze go odnaleźć i dowiedzieć kim jest i dlaczego mi pomaga ...

NO WIĘC TAK TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE WIĘC PROSZĘ BĄDŹCIE WYROZUMIALI

:) ZA BŁEDY PRZEPRASZAM I POSTARAM SIE JE POPRAWIĆ :) JEZELI MACIE JAKIEŚ UWAGI I POMYSŁY CO MOGE ZMIENIC LUB POPRAWIC TO PISZCIE W KOMETARZACH :) JUŻ NIE DŁUGO 2 ROZDZIAŁ