'' Życie w pełni'' cz.4
Cała ta sytuacja przyprawiała Idris o ból głowy, postanowiła iść na spacer. Niedaleko domu Idris znajdował się stary las. Dziewczyna głęboko oddychała czystym leśnym powietrzem. Wiatr rozwiewał długie, czarne włosy. Rześki, zimowy poranek, dodawał Idris nowej energii. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, była spokojna i zrelaksowana. Z tego błogiego stanu, wyrwał ją odgłos szybkich kroków. Odwróciła się, zobaczyła wysokiego mężczyznę w długim czarnym płaszczu i kapeluszu. Mężczyzna wyglądał na około czterdzieści lat. Idris przyspieszyła, mężczyzna też. Dziewczyna była przerażona, nie wiedziała co robić, bała się nieznajomego. Szli w milczeniu przez dziesięć minut. W końcu mężczyzna dogonił spanikowaną dziewczynę.
- Ty jesteś Idris – powiedział, niskim głosem.
- Tak, ale kim pan jest? – spytała
- Nieważne kim ja jestem, tylko kim ty jesteś. Chyba to Ciebie bardziej interesuje, co ?
Idris była w szoku skąd ten facet to wie. Przyglądała mu się z ciekawością. Nie bała się już. Zauważyła, że tajemniczy nieznajomy był nawet przystojny, miał ciemne krótkie włosy, oczy niebieskie, ale bardzo blade. Jedyne co było trochę oszpecające w jego wyglądzie, były blizny na twarzy, jakby po oparzeniu. Po długiej chwili milczenia mężczyzna odezwał się niskim głosem.
- Jeżeli chcesz dowiedzieć się prawdy, przyjdź tu o drugiej w nocy będę tu na ciebie czekał, nie musisz się mnie bać – uśmiechnął się szeroko i pokazał olśniewająco białe zęby – tylko z nikim po drodze nie rozmawiaj – dodał.
Dziewczyna zaniemówiła, nie była w stanie nic odpowiedzieć. Nim zdążyła coś powiedzieć, tajemniczy człowiek, zniknął pomiędzy drzewami. Idris wróciła do domu, cały czas myślała o tym dziwnym facecie. Zastanawiała się czy przyjść z nocy do lasu.
- On na pewno coś wie. A jeżeli to jakiś oszust? Może chce mnie wykorzystać ? – rozmyślała.
Po wielogodzinnych rozmyślaniach Idris postanowiła spotkać się z mężczyzną. Wiedziała, że rodzice o drugiej będą już głęboko spać, więc nie będzie problemu z wyjściem z domu.
- Wyjdę z domu o wpół do drugiej i pójdę do lasu. Jak mężczyzna będzie próbował zrobić mi jakąś krzywdę ucieknę. Przecież nie jestem taka całkiem bezbronna, ciekawe czy on wie o moich zdolnościach, powinien wiedzieć skoro twierdzi, że wie kim ja jestem. Muszę trzymać go na dystans. Ma od razu mówić wszystko co wie. Może ja nie powinna, przecież ja go nie znam – ogarniały ją wątpliwości.
Ciekawość wzięła górę, Idris maszerowała przez las na miejsce spotkania. Mężczyzna już tam był.
- No dobra, mów co wiesz – powiedziała stanowczo Idris.
- Ciiii nie tutaj, chcesz żeby nas złapali, nic nie mów, idź za mną. Tu nie jest bezpiecznie – odpowiedział i ruszył w głąb lasu.
Szli w milczeniu przez około pół godziny. Mężczyzna zatrzymał się przy jaskini.
- Zanim wejdziemy udzielę Ci paru wskazówek. Tam już ktoś na Ciebie czeka, zachowuj się przyzwoicie, nie zadawaj zbyt wielu pytań i nie odzywaj się dopóki nie będziesz zapytana. Jasne ?
- Chyba tak – odpowiedziała zmieszana.
- Dobra wchodzimy, bądź miła dla Królowej.
- Jakiej Królowej…..
- Cicho – warknął mężczyzna i wepchnął Idris do środka…..
Komentarze (13)
A kim jest ten tajemniczy mężczyzna?
5
Wow, kolejna dawka niewiadomych, ciekawe, ciekawe. Tak w ogóle to imię bohaterki mi się spodobało. Ode mnie 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania