Poprzednie częściŻycie Basi Moron cz 1

Życie w przyjaźni z matką naturą część 5

— W porządku nie gniewam się — odparła Tina.

Usiadła z siostrą Violet obok Marcina cala trójka do późnych godzin wieczornych siedziała na tarasie, rozmawiając o życiu.

W pewnym momencie zerwała się burza z piorunami, które waliły w taflę jeziora raz po raz, jakby grały na bębnie

Violet z Tiną poderwały się z miejsca szybko pozbierały ze stolika. Marcin im pomógł, żeby było szybciej i weszli do środka pieski wbiegły za nimi.

Mężczyzna zajął miejsce w salonie na kanapie Sara ze swoim synkiem przytuliły mu się do nóg.

Marcin pochylił się i je pogłaskał wtedy do pokoju weszły siostry. Violet spoczęła obok chłopaka, a Tina zaczęła się bawić z psami.

Kobieta spojrzała na zegarek, a tam dochodziła pierwsza w nocy.

— Tina czas spać — odparła Violet.

— Ale ja jeszcze nie chcę do łóżka.

— Bez dyskusji — oświadczyła starsza siostra.

— No dobrze.

Tina ostatni raz pogłaskała pieska, po czym wyszła.

— Masz talent — odparła Violet.

— Dziękuję.

— Nie ma, za co twoje zdjęcia są takie realistyczne. Jednym słowem moją wszystko, co powinno mieć zdjęcie.

— Cieszę się, że tak mówisz.

— A nie myślałeś, żeby zrobić z nich wystawę? — zapytała Violet.

— Nie ja zdjęcia robię, tylko i wyłącznie hobbistycznie. Wątpię, że ktoś, by przyszedł.

— Zdziwiłbyś się ludzie lubią takie rzeczy — odparła Violet.

— Naprawdę? — zapytał.

— Tak i jeśli zgodziłbyś się na to, żebym została twoją agentką. To sprawię, że zostaniesz sławny.

— Sam nie wiem.

— Zgódź się — prosiła Violet.

— No dobrze.

— Super! — wykrzyknęła Violet.

Marcin ukradkiem przyglądał się Violet z każdym dniem fascynowała go coraz bardziej.

— Chyba się położę.

Marcin wstał i sobie poszedł, po znalezieniu się w pokoju poszedł spać.

Następnego dnia z samego rana, gdy Marcin jeszcze spał do pokoju wpadła Tina. Odsłoniła okno, wpuszczając do środka pierwsze promienie słoneczne.

Mężczyzna otworzył oczy i zobaczył przed sobą dziewczynę, która uśmiechała się.

— Która godzina?

— Za dwadzieścia dziewiąta.

Tina wyszła, zostawiając go samego. Wstał i nagi poszedł do łazienki i wziął prysznic.

Po ustaniu się zszedł do kuchni, gdzie Violet się krzątała.

— Dzień dobry, co tak ładnie pachnie?

Pani domu gwałtownie się odwróciła, na dźwięk znajomego głosu

— Jajecznica z pieczarkami i boczkiem.

— Uwielbiam jajecznicę.

— Wiem dobrze, że już wstałeś.

— Czemu?

— Ponieważ pojedziemy na wycieczkę.

— A gdzie?

— To niespodzianka.

— Rozumiem.

— Ale jestem pewna, że będziesz zadowolony.

— Na pewno jesteś w końcu moją agentką i wiesz, co robisz.

— A czy ja mogę zostać twoją modelką?

— Nie mam nic przeciwko temu, ale nie wiem, czy twoja siostra się zgodzi.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • ZielonoMi tydzień temu
    Znowu strój Adama.🤦‍♀️
  • Margerita 6 dni temu
    Wypaliłam słowo Adama
  • ZielonoMi 6 dni temu
    Jasne, teraz zdanie wygląda jeszcze lepiej. 😁
  • Margerita 6 dni temu
    ZielonoMi to się cieszę a rzuć okiem czy czy 4 część jest czysta od błędów ortograficznych bo poprawiłam zgodnie z wytycznymi chatbgt
  • ZielonoMi 6 dni temu
    Margerita To był sarkazm, Mar. Nie rzucę okiem, bo mi się nie chce.
  • Margerita 6 dni temu
    ZielonoMi leniuch
  • ZielonoMi 6 dni temu
    Margerita Biorę 15 ,- za godzinę. :D Netto!. :D
  • MrCookieMstr 6 dni temu
    Swego czasu miałem znajomka który zajmował się na serio fotografią. Wystawa, nawet zbiorowa to spore przedsięwzięcie. Znalezienie właściwego miejsca, oświetlenie pomieszczenia, zawieszenie prac, promocja wydarzenia. Tak czy owak sporo pracy ;)
  • Margerita 6 dni temu
    Dzięki za przeczytanie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania