Żyje drzewo
A GDY nażyjesz się do woli, poczujesz pustkę, koniec drogi, beznadzieja; zapakuj swoje
członki w drewnianą skrzynię i zakop. Zostań u siebie, jesteś miejscowy. Twój epizod
dobiegł końca. Albo nie? Nad twą mogiłą wyrośnie drzewo – może rozłożysta lipa?
Doczekasz się, że ktoś usiądzie w jej cieniu i odpocznie sobie. Dobrze się ma ta lipa, która
wyrosła na ziemi wielokrotnie wzbogacanej przez wcześniejsze pokolenia. W cieniu i ciszy
tego starego drzewa pobrzmiewa westchnienie poprzedniczki.
„To takie proste, naturalne, właściwe i potrzebne być starym, umierającym drzewem – być
tym, co nigdy nie umiera”. W wilgotnym powietrzu, wśród młodszych następców, być
powalonym na zawsze w miejscu, gdzie się wyrosło. Stanowić pożywienie dla mchów,
porostów, paproci. Być domem dla owadów, osłoną dla płazów, wtapiać się stopniowo w
glebę, stawać jej użyźnieniem. Jak słodko być kłodą – piastunką siewek. Odrodzić się w
nowych drzewach.
Komentarze (3)
Na tym chyba polega reinkarnacja.
Głosuję więc, jak najbardziej .
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania