Żyrafy

W zoo za oknem widziałem parę żyraf,

Pod niebem zaklęte są w miłości magię żyw.

Ich szyje długie splatają się w uścisku,

Razem snują swoje życiowe tkliwe tchnienie.

 

Żyrafy, które zawsze w ciszy tańczą,

Wzdłuż zielonych łąk krocząc składają apaszkę,

Ich wnętrza toną w tchem złotej harmonii,

Oto jest historia, jak w krajobrazowanym utworze.

 

Jakże to piękne, kiedy długie ich szyje,

Pochylają się ku sobie tuż przy zorzy,

Ich wzrok zawieszony jest w tym samym zgiełku,

Gdzie żyrafy szeptem wyznają siebie.

 

Wzruszenie pochłania ich z kęsem podniecenia,

Ich uśmiech zdobi tymczasowy pasji splendor,

Połykają slodkie skrzypce, wiedząc czuły takt,

Jak zakochane w sobie dwa serca rytm ważny.

 

Woda wodosławna płynie w wąwóz,

Wzdłuż buszów i błotnych żab, jak rzeka wzdłuż płonących traw,

Żyrafy, jak senne topniejące westchnienia,

Pływają w amorkowym jeziorze śmietankę.

 

Niech więc ta miłość będzie im wiecznością,

W tańcu długich przeplatające się szyj,

Dwie żyrafy, jak gwiazdy na niebie złączone,

Są symbolem w zoo miłości w nieskończoność.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania