żywioły
Najpierw pojawił się gniew, jak żywy ogień, który spalił wszystko.
Następnie ukazał się smutek, jako fala, która zmyła zgliszcza.
Później zaczęły pojawiać się kiełki, to była nadzieja, która zaczęła kwitnąć.
Przybyła także wiara, przyszła z ożywczym wiatrem.
Na końcu pojawiła się miłość niczym słońce po burzy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania