Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
BASZA (Powieść w odcinkach) część druga
Dzięki swojej pierwszej kochance nabrał pewności siebie. W nowym otoczeniu zachowywał się w stosunku do dziewcząt swobodnie. Wysoki, proporcjonalnie zbudowany, inteligentny, oczytany, grający na gitarze, robił na nich dobre wrażenie. Potrafił dowcipnie skomentować rozmowę, uważały go za miłego i kulturalnego. Dziewczyny chętnie się z nim umawiały. Niestety, czuł niedosyt, bo pomimo urody i świeżości nie potrafiły nawet w części dać mu tego, czego oczekiwał. Rozczarowany, szybko kończył kolejne znajomości, zyskując opinię podrywacza. Kiedy nie miał partnerki do seksu, rozładowywał napięcie częstą masturbacją, ale dawała ona tylko krótkotrwałą ulgę. Narastała w nim chęć podporządkowania sobie dziewczyny albo kobiety. W bezsenne noce przypominał sobie sceny dręczenia Zosi i Żydówki Sary, opisane przez Sienkiewicza oraz Prusa.
Wreszcie skończył się rok szkolny. Promocję otrzymał bez problemu i pod koniec czerwca wyjechał do Trójmiasta. Starszy kuzyn zostawił mu klucze do swojego mieszkania, wyjeżdżając na urlop w inne strony kraju. Zyskał w ten sposób bazę wypadową oraz dużą swobodę. Szalał więc w nocnych lokalach. Któregoś wieczoru, wychodząc z knajpy natknął się na siedzącą na ławce dziewczynę w wieku 20–25 lat. Sprawiała wrażenie mocno podpitej. Zaczepiła go pierwsza, pytając o papierosa. Odmówił, ponieważ nie palił, ale przysiadł się i zaczęli rozmawiać. Powiedziała, że poprzyszła do lokalu w większym towarzystwie, ale posprzeczała się ze znajomymi, którzy wychodząc zostawili ją samą. Dowiedział się również, że przyjechała z Kościerzyny i nie ma gdzie nocować, ani jak wrócić do domu. Zaproponował jej nocleg u siebie. Trochę się wahała, ale po kilkunastu minutach wyraziła zgodę, zastrzegając, żeby nie liczył na nic w zamian. Poszli do mieszkania i położyli się spać.
Obudził się koło 9.00, poszedł się wykąpać, a potem zrobił dla nich obojga kawę. Kiedy skończył, ona akurat się przebudziła. Podziękowała za kawę i zarzuciła pytaniami. Z rozmowy wynikało, że niewiele pamięta z przebiegu poprzedniego wieczoru. W pewnym momencie spiekła raka i cicho spytała, czy coś się pomiędzy nimi wydarzyło. Odparł, że nic, bo ona od razu zasnęła. Zaciekawiony zapytał.
– Nie bałaś się, że zajdziesz w ciążę idąc z nieznajomym do jego mieszkania?
– Nie, bo jestem zabezpieczona. Czy mogę się wykąpać?
– Owszem – odparł i wyjął z szafy świeży ręcznik.
Gdy wróciła z łazienki, odświeżona, uczesana i z dyskretnym makijażem, był pod wrażeniem jej urody. Rozmowa im się nie kleiła, więc zaryzykował. Podszedł, objął ją i pocałował. Oderwała usta mówiąc, że ona nie z takich. Nie speszył się jednak i postanowił kontymuować. Nie wypuścił jej z objęć, spojrzał prosto w oczy i powiedział.
– Masz dwa wyjścia. Albo zabierasz swoje rzeczy i wychodzisz, albo zostajesz i przestajesz zgrywać świętoszkę.
Po krótkiej chwili wahania zdecydowała się zostać. Wyjął wino, wypili bruderszaft i zaczęli pieszczoty. Pamiętając o wskazówkach dawnej kochanki nie śpieszył się. Całował jej usta, oczy, policzki, w końcu również szyję. Odsunęła się szybko.
– Nie chcę żadnych „malinek”.
– Chyba możesz mi zaufać? – odpowiedział spokojnie. Jesteś już ze mną tyle godzin i nie zrobiłem ci nic złego.
– Przepraszam – szepnęła zaczerwieniona i sama zaczęła go całować.
Po dłuższej chwili przejął inicjatywę. Rozpiął i zdjął jej bluzkę, przy okazji zrzucając również własną podkoszulkę. Kiedy dotknął jej majtek, chwyciła go za rękę. Bez słowa cofnął dłoń i wrócił do pieszczot. Całował szyję, potem płatki ucha, następnie kark. Przesunął językiem wzdłuż kręgosłupa, aż do linii, gdzie ciało zasłaniała bielizna. Dziewczyna zadrżała i westchnęła. Niezdarnie próbowała złapać towarzysza za ręce, w obawie przed ściągnięciem ostatniej osłony. On okazał się jednak szybszy. Nie odrywając języka od jej ciała, obrócił dziewczynę dookoła. Teraz pieścił jej pępek. Zanim zorientowała się, co właściwie zamierza, szybko przesunął się w górę, nieustannie liżąc płaski brzuch i piersi. Zaczął ssać brodawki, przygryzał je zębami Do tych pieszczot dołączył wolną dłoń. Zauważył, że jego zabiegi odnoszą skutek. Kąsała go po karku, szczypała zębami płatki ucha. Podniecenie szybko narastało. Nagle oderwał twarz od piersi dziewczyny i przywarł ustami do jej warg. Języki podjęły szaleńczy taniec. Zdecydowanym ruchem włożył dłoń w jej krocze. Próbowała zablokować ten ruch złączając uda, ale rozchylił je bez wysiłku. Pomimo tego, że niedawno się kąpała i starannie wytarła, owłosiona cipa była ponownie mokra, a włosy kleiły się od nadmiaru wilgoci. W żaden sposób mu to nie przeszkadzało. Masował srom dziewczyny, najpierw wargi, potem łechtaczkę i wzgórek łonowy. Kiedy wsunął do pochwy dwa palce, jęknęła z rozkoszy. Uniosła nogę, obejmując biodro i pośladki kochanka. Bez wysiłku uniósł ją całą do góry i zaniósł na tapczan. Ani na moment nie oderwali ust i nie przerwali pocałunku.
Szybkim ruchem ściągnął jej majtki, równie sprawnie pozbył się własnych i wylądował na dziewczynie. Zasypał ją gradem pocałunków, ocierając swego naprężonego kutasa o ociekającą sokami cipę, szeroko roztwartą i gotową do penetracji. Objęła kochanka nogami, wzięła do ręki członka i wprowadziła w głąb swojej muszelki. Oboje odczuwali silne podniecenie, wytrysnął więc w niej już po kilku minutach. Zamarła zaskoczona, ale on nie przestał jej pieścić.
– Spokojnie – powiedział. – Zaraz będę gotowy ponownie i to na dłużej. Nie miałem dawno kobiety – dodał, jakby się usprawiedliwiając.
Pieścił ją z zapałem i podnieceniem. Po dłuższej chwili, pobudzona, włączyła się aktywnie do ich gry. Trzymając jedną ręką kochanka za kark, przyciągała jego wargi do swoich ust, podczas gdy druga dłoń objęła penisa, poruszając nim rytmicznie musiała doskonale poczuć, jak rośnie i twardnieje. On też nie próżnował. Całował ją do utraty tchu, lewą ręką ściskał piersi, prawą masował srom. Tym razem pieszczoty były bardziej brutalne i z jej gardła, oprócz westchnień i jęków, wyrywały się tłumione pocałunkami okrzyki bólu. W pewnym momencie mocniej naciągnęła napletek na penisie i na zewnątrz wysunęła się główka. Nie tracąc czasu, skierowała fallusa wprost do swojej szparki. Chętnie wykorzystał to zaproszenie. Zdecydowanym pchnięciem wszedł najgłębiej, jak tylko się dało. Oplotła rękoma jego kark, nogi założyła na biodra kochanka i rozpoczęli szaleńczy taniec ciał, szybko odnajdując wspólny rytm. Trwało to około kwadransa, podczas którego do jej wstrząsanego orgazmami wnętrza kilka razy wstrzykiwał swoje nasienie. Szczytowali w tym samym czasie, głośno krzycząc. Potem on opadł na bok, ale cały czas pozostawali objęci i wzajemnie w siebie wtuleni. Ich ciała pokrywał pot, a okolice narządów płciowych śluz oraz zasychająca sperma. Spleceni i zespoleni, przez bardzo długi czas wymieniali leniwe pocałunki.
W końcu niechętnie oderwali się od siebie, wstali i razem poszli do łazienki. Pod prysznicem myli wzajemnie swoje ciała. Może to dziwne, ale dopiero wtedy dokładnie ją obejrzał. Blondynka, z długimi włosami, niedorównująca mu wzrostem ale wysoka jak na kobietę, szczupła, z całkiem dużymi, jędrnymi piersiami, sterczącymi dumnie bez stanika. Duże, ciemne brodawki , zakończone sutkami wielkości sporych rodzynek. Sylwetka amfory z charakterystycznym przewężeniem, płaski, umięśniony brzuch z małym pępkiem. Krągłe pośladki, muskularne nogi porośnięte rzadkimi, złotymi włoskami, które jeżyły się, gdy ją pieścił. Stopy dość duże, proporcjonalne, paznokcie u nóg pomalowane na perłowo. Pod brzuchem gęste włosy łonowe, kryjące srom. Zapamiętał, że jedna z większych warg była trochę przerośnięta. Wszystko to składało się na ładną, może nawet piękną kobietę. Oboje wyszli nadzy spod prysznica, nie wycierając się z powodu upału.
Młody jesteś. Szkoda, że za młody, żeby mogło nam razem wyjść z tego coś więcej, niż wakacyjna przygoda.
Nie odpowiedział, było to oczywiste. Gdy rozstawali się po tygodniu, odprowadził ją na dworzec autobusowy. Pożegnanie wypadło krótkie, nawet bez cmoknięcia w policzek. Dziewczyna zauważyła bowiem jakichś znajomych.
W trakcie tych wakacji zaliczył jeszcze dwie panienki oraz jedną, sfrustrowaną, puszczalską mężatkę. Z tą ostatnią poznał co to seks analny, ale ten sposób nie przypadł mu zbytnio do gustu. Zapamiętał tylko, że obficie używała oliwki przed każdym udostępnieniem kakaowego oczka. Poza tym ostro piła. Później wspominał ją niezbyt chętnie, bo po alkoholu zachowywała się często jak suka w rui, prowokowała nieznajomych mężczyzn, co powodowało awantury na dancingach.
Zdobyte tego lata doświadczenie zaprocentowało. Po powrocie do szkoły nie miał większego problemu z wyrwaniem upatrzonej dziewczyny. Natomiast nie każda dawała się zaliczyć, a te, które zgadzały się już na seks, bywały chimeryczne. Podobne kobiety spotykał po ukończeniu szkoły. Nie mógł znaleźć takiej, która byłaby gotowa realizować jego fantazje i odgadywała niewypowiedziane życzenia. Dlatego do ukończenia 25 lat zaliczył około dwudziestu kobiet w różnym wieku i o różnym statusie (pannny, mężatki, rozwódki). Żaden z tych związków nie trwał dłużej niż pół roku, bo nie szukał partnerki do stałego, normalnego związku, tylko osoby uległej. Trafiła mu się nawet dziewica, która bardzo się starała, ale pewnych oporów nie była w stanie przełamać. Odczuwał coraz większe rozczarowanie i frustrację, a seks traktował instrumentalnie, jako środek rozładowania napięcia. Nie było to całkiem w porządku wobec partnerek, ale przecież nigdy niczego im nie obiecywał. Te, które chciały trwałego związku zakończonego małżeństwem, rozczarowane, nie kryły oburzenia. On sam w stosunku do żadnej z nich nie żywił zresztą szczególnie intensywnego uczucia, dobierał je kierując się wyłącznie popędem seksualnym. Jeżeli dziewczyna nie chciała współżyć, zamierzając poprzestać tymczasem na pocałunkach i pieszczotach, rozstawał się bez żalu. I tak żył właściwie bez celu, niezaspokojony. Kiedyś, w przypływie skrajnej desperacji, próbował namówić do realizacji swoich fantazji jedną czy dwie prostytutki, ale one też odmówiły. Żeby nie zwariować, wiele energii poświęcił karierze zawodowej i tu, o dziwo, odnosił znaczące sukcesy. Ponadto wyżywał się w sportach walki, które z pasją ćwiczył od dzieciństwa, trenowany najpierw przez ojca, a potem przez byłego komandosa i antyterrorystę. Nie były to treningi stricte sportowe tylko praktyczna nauka pokonania przeciwnika w prawdziwej walce. Kilka razy w życiu te umiejętności okazały się później bardzo przydatne.
Komentarze (36)
"Jesteś już ze mną tyle godzin i nie zrobiłem Ci nic złego." - zaimki osobowe w takim zwykłym tekście - raczej nie pisze się dużą literą. Istnieją określone zasady dotyczące ich stosowania.
"Duże, ciemne brodawki z zakończone sutkami wielkości sporych rodzynek." - z - do usunięcia
"Dziewczyna zauważyła bowiem jakiś znajomych." - jakichś
"około dwudziestu kobiet w różnym wieku i o różnym statusie (pannny, mężatki, rozwódki)." - co te panny takie dziwne? :)
Chłopie, czytnij to se, bo zdublowałeś ten odcinek; przy czym pierwsza wersja jest poprawniejsza edytorsko, natomiast druga - to ściana tekstu. Wypada sprawdzić co się wrzuca... :)
Niełatwo napisać wporzo opko erotyczne, przeważnie są to ekstremalne syfy bazujące na najprostszych odruchach instynktownych - wobec czytelników. Inną sprawą, że czytający takie produkty często nie oczekują niczego więcej. Twoje jest całkiem spoko :) Pzdr
To opowiadanie w dalszej części będzie o bdsm.
Kiedyś panny w większości nie dawały dupy na pierwszym, drugim spotkaniu stąd ten wyróżnik. :).
W znacznym stopniu to opis prawdziwych sytuacji i dlatego użyty język nieraz bywa prostacki. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
- następnie wchodzisz w opcję; "Publikacje" - druga po lewej stronie,
- wyświetla się lista: "Ostatnie publikacje"
- ponownie wchodzisz w opcję; "Publikacje" - wyświetla się strona; "Wszystkie publikacje", po prawej stronie masz ikonkę z żółtym ołówkiem
- napierdalasz w ten ołówek i wyświetla się strona; "Edycja"
¯\_(ツ)_/¯
- Mój profil
- Publikacje
- i gitara, czyli ołówek
Gdy chce się coś krok po kroku, to wcale nie jest łatwiej :)
Będę Twoje teksty omijać.
Nie mówię że to było bardzo często ale parę razy się zdążyło. Jak już zacząłem regurlarnie uprawiać seks to to minęło. Dziękuję za komentarz
Będę zerkać jak Ci idzie dalej :)
W tej chwili tekst pretenduje raczej do opowiadania i to ze zbyt dużym naciskiem na skróty narracyjne. Jeśli postanowisz dalej pisać w obranej w tej chwil narracji, to rozważ pokazanie bohatera w scenach. Wtedy można uwidocznić emocje, jakie nim w danym momencie targały. Tekst jest "płaski". Uwzględnij, że czytelnik ma też inne zmysły, które warto wykorzystać. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu. ;)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania