Poprzednie częściCzuję swoje

Czuję

Czuję w sobie szaleńca. Widzę go każdego dnia w lustrze.

Kiedy on się narodził? Wszystko sprawia mi smutek.

Samotność powoli zabija mnie. Potrzebuję was tu i teraz!

 

Usłyszy ktoś cichy krzyk rozpaczy? Pozostawiony samemu sobie przemierzam miasto.

Piękny słoneczny dzień lecz ja widzę ciemność. Ma dusza wisi na drzewie.

Anioł stróż zstąpił do piekieł. Wyczekują tam mojego przybycia.

 

Wyczekuję odpowiedzi na moje wołanie. Dookoła setki ludzi lecz nikt mnie nie dostrzega.

Czym sobie na to zasłużyłem? Miasto, które jest mi obce.

Jak długo jeszcze takie mi będzie? Mrok powoli ogarnia mój świat.

 

Siadam pod pomnikiem w centrum miasta. Chłód mojego serca czuć z daleka.

To tylko kawałek lodu. Moje oczy nie widzą niczego.

Przechodzą ludzie obok pokazując swoją obojętność. Moje łzy powoli spływają po mej twarzy.

Następne częściCzuję czuję się jak

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • elenawest 31.10.2015
    5 ode mnie. Fajnie opisałeś tą obojętność ludzi na cierpienie innych.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania